Po golu przeciwko Los Angeles FC w piątek, piłkarz Portland Timbers Jarosław Niezgoda trafił do siatki także we wtorkowym spotkaniu z FC Cincinnati w turnieju "MLS Is Back" w Orlando. Jego zespół wygrał po rzutach karnych i awansował do ćwierćfinału.
Niezgoda wszedł na boisko z ławki rezerwowych w 64. minucie, a już w 67. dał prowadzenie zespołowi z Portland, wykorzystując podanie Argentyńczyka Sebastiana Blanco z lewego skrzydła. Jednak niespełna kwadrans później z rzutu karnego wyrównał Holender Juergen Locadia. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1 i konieczny był konkurs "jedenastek".
Seba Blanco puts it on a platter for Jarek Niezgoda and finally, the breakthrough! #PORvFCC #RCTID pic.twitter.com/BD1OmhYHdH
— Portland Timbers (@TimbersFC) July 29, 2020
W nim lepsi okazali się Timbers, którzy nie pomylili się ani razu w czterech próbach - tę przesądzającą o zwycięstwie 4-2 wykorzystał Niezgoda. W ekipie rywali zawiedli z kolei Locadia i Kostarykanin Kendall Waston. Bramkarzem Cincinnati był Przemysław Tytoń.
W sobotę Timbers zagrają z New York City FC.