Juventus Turyn, z Wojciechem Szczęsnym w bramce, został niespodziewanie wyeliminowany przez Olympique Lyon w 1/8 finału piłkarskiej Ligi Mistrzów. Odpadł także Real Madryt. To pierwsze mecze w tych rozgrywkach po prawie pięciomiesięcznej przerwie spowodowanej koronawirusem.
Dokładnie 148 dni trwało przymusowe zawieszenie rywalizacji o najbardziej prestiżowe klubowe trofeum piłkarskie w Europie. Mimo pustych trybun i wielu ograniczeń sanitarnych emocji nie brakowało.
Juventus musiał odrabiać jednobramkową stratę po porażce w lutym w Lyonie 0:1. W Turynie zaczęło się po myśli gości, bo już w 12. minucie Holender Memphis Depay sprytnym strzałem wykorzystał rzut karny. Gospodarze wyrównali krótko przed przerwą, kiedy na gola "jedenastkę" zamienił Cristiano Ronaldo. Obie decyzje niemieckiego arbitra Felixa Zwayera o podyktowaniu rzutów karnych były mocno kontrowersyjne.
Cristiano Ronaldo has scored ALL SEVEN (100%) of Juventus’ goals in the UCL KO Stages in the last 2 years.
— Hass™ (@GoatCF) August 7, 2020
No help. pic.twitter.com/1YZtvbMC1S
Kwadrans po przerwie słynny Portugalczyk dał turyńczykom prowadzenie efektownym uderzeniem z dystansu, zdobywając jednocześnie 130. gola w Champions League, i miejscowym brakowało już tylko jednego trafienia, by awansować do ćwierćfinału.
Pomóc miał w tym Paulo Dybala, który, choć ostatnio leczył kontuzję, w 70. minucie pojawił się na boisku. Argentyńczyk, wybrany niedawno przez "La Gazzetta dello Sport" najlepszym piłkarzem Serie A sezonu 2019/20, wytrzymał jednak tylko 14 minut i po odnowieniu się urazu musiał zejść z boiska. Mimo sporej przewagi "Juve" nie udało się zdobyć trzeciej bramki i klub oraz jego sympatycy o następny rok muszą odłożyć marzenia o ponownym zdobyciu Pucharu Europy.
Super CR7 to za mało. Liga Mistrzów ciągle zaczarowana, Lyon w ćwierćfinale. A co teraz stanie się z Sarrim?
- komentuje i zastanawia się "La Gazzetta dello Sport".
📸 Lo intentamos hasta el final, pero no pudo ser.#RMUCL | #HalaMadrid pic.twitter.com/BWpKD0gKk8
— Real Madrid C.F. (34🏆) (@realmadrid) August 7, 2020
Po raz drugi z rzędu 1/8 finału okazała się zaporą nie do przejścia dla Realu Madryt, z 13 triumfami najbardziej utytułowanej drużynie w historii rywalizacji o Puchar Europy. "Królewscy" już pierwszą potyczkę z Manchesterem City przegrali 1:2, a w rewanżu w Anglii zespół trenera Josepa Guardioli ponownie był górą w takich samych rozmiarach.
Antybohaterem spotkania w Manchesterze był francuski obrońca Raphael Varane, który dwukrotnie tak źle podawał do własnego bramkarza, że praktycznie podarował gospodarzom dwa gole. "Autodestrukacja Varane'a" - zatytułowała relację z meczu hiszpańska agencja prasowa EFE.
Z błędów 27-letniego Francuza za każdym razem skorzystał Raheem Sterling, choć w pierwszym przypadku piłkę jeszcze zagrywał Gabriel Jesus. Honorowe trafienie dla gości było dziełem skutecznego w ostatnich tygodniach Francuza Karima Benzemy.
Pozostałe rewanże 1/8 finału zaplanowano na sobotę. Tego dnia w Monachium prawdopodobnie zaprezentuje się Robert Lewandowski - jego Bayern w pierwszym spotkaniu pokonał w Londynie Chelsea 3:0. W drugiej parze rywalizować będą Barcelona i Napoli, którego zawodnikami są Piotr Zieliński i Arkadiusz Milik. W marcu we Włoszech był remis 1:1.