Dyplom odbycia „podróży w czasie” otrzymało 216 pływaków z 14 państw uczestniczących w zawodach „Swim the Arctic Circle”, które rozpoczynają się w Finlandii, a kończą w Szwecji. Z powodu różnicy w czasie zawodnicy przypływają na metę ...dzień wcześniej niż wystartowali.
Różnica czasu pomiędzy Finlandią i Szwecja wynosi godzinę i start na dystansach 3000 i 2000 metrów odbywa się o godzinie 00.05 w fińskiej części miasteczka Joksengi, a kończy przed północą po szwedzkiej stronie. W dodatku płynąc wzdłuż rzeki Torne z północy na południe pływacy przekraczają krąg polarny i otrzymują specjalny certyfikat.
Zawody rozgrywamy od 2011 roku w drugi weekend lipca i cieszą się coraz większą popularnością zwłaszcza wśród obcokrajowców, dla których pojęcia takie jak "białe noce" czy "krąg polarny" to określenia magiczne. Start odbywający się de facto o północy jest dla zagranicznych zawodników surrealistyczny, ponieważ w lipcu tu na północy słońce nie zachodzi
- powiedział pomysłodawca i dyrektor zawodów Roland Niska.
W tym roku zawody ukończyło 217 pływaków, z których tylko jeden nie zmieścił się w „podróży w czasie”. Jak zaznaczył Niska, temperatura wody wynosiła 17 stopni, a mimo to na starcie stawiło się 150 kobiet i zaledwie 67 mężczyzn.
Wśród nich był też Polak, Maciej Kadłubowski, który na 3000 metrów zajął 24. miejsce. Do wody wskoczył 14 lipca o godzinie 00.05 , a wyszedł na brzeg 13 lipca o godzinie 23.48. Do zwycięzcy, Szweda Adriana Bengtsona stracił 13 minut.