Maria Andrejczyk zdobyła srebrny medal na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Polska oszczepniczka wywalczyła dwunaste podium dla Biało-czerwonych w Japonii. Piątkowy konkurs wygrała Chinka Liu Shiying.
Maria Andrejczyk należała do faworytek rzutu oszczepem na igrzyskach w Tokio. Polka, która pięć lat temu w Rio de Janeiro wywalczyła czwarte miejsce, w tym sezonie osiągnęła fenomenalny rezultat w chorwackim Splicie. Andrejczyk rzuciła tam aż 71,40 m i zapisała się na pierwszym miejscu w światowych tabelach, a także poprawiła rekord Polski.
25-letnia zawodniczka klubu LUKS Hańcza Suwałki moc pokazała już we wtorkowych kwalifikacjach, gdzie sprawę awansu do konkursu rozstrzygnęła w pierwszej próbie. Największe obawy związane ze startem Andrejczyk dotyczyły jej zdrowia. "Bark bardzo boli" - nie ukrywała Polka po pierwszym występie w Tokio.
Rzut z drugiej serii cały czas daje Marii Andrejczyk drugie miejsce❗ 🇵🇱
— Eurosport Polska (@Eurosport_PL) August 6, 2021
Transmisja w Eurosporcie 1 i Eurosporcie w https://t.co/1ySwqsF2t4 ➡️ https://t.co/t5ELr4XSas#HomeOfTheOlympics #IgrzyskaOlimpijskie #Athletics pic.twitter.com/qYHHGt16Ps
Polka w finale zapomniała o bolącym barku i zaczęła od bardzo dobrego rzutu na odległość 62,56, a w kolejnej kolejce dołożyła do tego wyniku dwa metry (64,61) i plasowała się na drugiej pozycji. Na prowadzeniu od początku rywalizacji była silna Chinka Liu Shiying z wynikiem 66,34 m.
Sytuacja ta utrzymała się do ostatniej kolejki. Chinka wyraźnie utykała i nie podeszła do niej wcale, a Polka niesiona dopingiem nielicznych widzów dała z siebie wszystko, ale nie rzuciła dalej. Brązowy krążek wywalczyła Australijka Kelsey-Lee Barber z wynikiem 64,56 m.
Andrejczyk zdobyła dwunasty medal dla Polski na igrzyskach w Tokio, a klasą dla siebie w Japonii są nasi lekkoatleci. Po złoto sięgnęła sztafeta mieszana 4x400 metrów, młociarze Anita Włodarczyk i Wojciech Nowicki a także - sprawiając olbrzymią sensację - chodziarz Dawid Tomala.