Triumfatorka wielkoszlemowego Rolanda Garrosa Iga Świątek w nocy z poniedziałku na wtorek wróciła do Polski. Podróż wydłużyła się w związku z wizytą tenisistki w Austrii w siedzibie jednego z jej sponsorów.
O tym, że za sprawą Red Bulla Świątek, jej sztab oraz bliscy polecą z Francji do Polski prywatnym samolotem, wspominał w niedzielę trener Piotr Sierzputowski. Na pokładzie poza nimi byli też psycholożka sportowa Daria Abramowicz, trener od przygotowania fizycznego Maciej Ryszczuk oraz ojciec tenisistki Tomasz i starsza siostra Agata. Ostatnia dwójka dotarła do Paryża na finał.
👑 Queen @iga_swiatek 🏆#RolandGarros pic.twitter.com/ajmW9PGjHT
— Roland-Garros (@rolandgarros) October 13, 2020
Szkoleniowiec dzień po sukcesie swojej podopiecznej napomknął również, że w drodze powrotnej czekać ich będzie jeszcze przystanek. Okazało się, że w poniedziałek zawitali do siedziby wspomnianej firmy w Austrii. Zdjęcia bolidów Formuły 1 i samolotów z jej logo zamieściła na Twitterze Abramowicz.
How cool is that? Little celebration just before coming back home. 🙌#GivesYouWings pic.twitter.com/FGFqHYhKJt
— Daria Abramowicz (@abramowiczd) October 12, 2020
Na warszawskim Okęciu wylądowali późno w nocy, a następnie 17. rakieta świata udała się do domu w pobliskim Raszynie. Z uwagi na pandemię koronawirusa nie zorganizowano dla Świątek, która wywalczyła pierwszy w polskim tenisie tytuł wielkoszlemowy w singlu, oficjalnego powitania na lotnisku. Niektórzy jednak wyczekiwali jej powrotu przed ekranami komputerów i telefonów. Za pośrednictwem serwisu Flightradar mogli zobaczyć, że temu lotowi nadano specjalny numer - IGA1.