Szczypiorniści Orlen Wisły zmagania w Lidze Europejskiej kończą po raz pierwszy w historii na podium. Płocczanie rozpoczęli niedzielny mecz zupełnie inaczej niż dzień wcześniej, gdy ulegli w Final Four Benfice Lizbona. Dwa pierwsze gole rzucił Abel Serdio, bramkę kontaktową zdobył Fahrudin Melic, a po rzutach Davida Fernandeza i Lovro Mihica, na tablicy wyników było 4:1 dla „nafciarzy”. Orlen Wisła powoli zdobywała przewagę nad rywalami. W 23. min podopieczni trenera Xavi Sabate wygrywali już 13:8 i wydawało się, że mają mecz pod kontrolą.
Orlen Wisła Płock wygrywa w Lidze Europejskiej
🎥 Abel Serdio i akcja na medal🏅🤩🔥@ehfel_official pic.twitter.com/MMFCMgDgAq
— SPR Wisla Plock (@SPRWisla) May 29, 2022
W 24. min, przy stanie 13:8, za uderzenie w twarz Doriana Markusica czerwoną kartkę ujrzał Mirsad Terzic i od tego momentu gra płockiej drużyny zmieniła się diametralnie. Rywale rzucili pięć goli z rzędu i w 29. min doprowadzili do remisu 13:13. W ostatniej minucie pierwszej połowy do siatki trafił Dimitri Żytnikow i z minimalną przewagą Orlen Wisły drużyny zeszły do szatni.
Po przerwie zdecydowanie bardziej zdeterminowani wrócili na parkiet piłkarze Orlen Wisły. Przez kwadrans gry rzucili siedem bramek, przy trzech Nexe i w 45. min prowadzili 21:16. Płocczanie utrzymywali sporą przewagę, kontrolując przebieg spotkania. W końcówce bardzo dobrze zaprezentował się w bramce Adam Morawski, który znacznie podwyższył swoją skuteczność.
Ciężko nam dzisiaj zagrać, po wczorajszym rozczarowaniu. Ale muszę pogratulować wszystkim moim zawodnikom ich zaangażowania i ducha walki. Mam nadzieję, że mamy trochę więcej czasu na regenerację, zanim w przyszły weekend zagramy w finale Pucharu Polski. W zeszłym roku zajęliśmy czwarte miejsce, teraz poprawiliśmy się, a wszyscy wiedzą, jak trudno jest zakwalifikować się do turnieju finałowego. Ale jeszcze trudniej powtórzyć ten sukces, który odnieśliśmy
- podsumował trener Wisły, Xavier Sabate.