Włosi pokonali 2:1 Belgów i zagrają w półfinale piłkarskiego Euro 2020. Obie drużyny na stadionie w Monachium stworzyły ciekawe widowisko, a najjaśniej świeciła w nim gwiazda Lorenzo Insigne. Napastnik Italii strzelił piękną bramkę i brylował na boisku.
Pierwsza połowa ćwierćfinału Euro 2020 rozgrywanego na stadionie w Monachium należała do Włochów. Prawie do gwizdka arbitra Slavko Vincica odsyłającego obie drużyny do szatni, bo chwilę wcześniej Słoweniec podyktował rzut karny dla "Czerwonych diabłów". Z jedenastu metrów pewnym uderzeniem gola zdobył Romelu Lukaku, ale była to tylko bramka kontaktowa.
Wcześniej bowiem piłkarze Italii dwukrotnie pokonali golkipera Belgów. W zasadzie uczynili to trzy razy, ale radość Leonardo Bonucciego w 13. minucie została szybko przerwana, bo obrońca Juventusu wepchnął piłkę do siatki z pozycji spalonej. Trafienia Nicolo Barelli oraz Lorenzo Insigne były jednak już prawidłowe, a uderzenie napastnika Napoli zasługiwało na dodatkowe słowa uznania ze względu na swoją urodę.
Co za 𝐌𝐄-𝐂𝐙𝐘-𝐂𝐇𝐎 😱 Włosi mieli już 2:0 i taki karny dla Belgii... co to będzie po przerwie❓🤔 #belita #strefaeuro #euro2020 #tvpsport
— TVP SPORT (@sport_tvppl) July 2, 2021
𝐋𝐢𝐧𝐤 𝐝𝐨 𝐭𝐫𝐚𝐧𝐬𝐦𝐢𝐬𝐣𝐢 🇧🇪🆚🇮🇹 ▶ https://t.co/OwP40Tpd5S pic.twitter.com/osTcfjhPpi
Te mistrzostwa Europy pokazały, że w piłce nie istnieje bezpieczna przewaga. Belgowie podbudowani bramką napastnika Interu Mediolan mogli zatem liczyć, że w drugiej połowie losy spotkania się jeszcze odwrócą. I po godzinie gry powinien być już remis. Kevin De Bruyne wpadł w pole karne i wyłożył piłkę Lukaku, ale jakimś cudem zablokował go Leonardo Spinazzola.
Italia nie zamierzała czekać biernie na rozwój wydarzeń. Znów kapitalnie uderzył Insigne, lecz tym razem wyciągnął się jak struna Thibaut Courtois i zagrodził drogę do bramki. Minęła chwila, a akcja błyskawicznie przeniosła się pod drugie pole karne i w opałach był Gianluigi Donnarumma. To był piękny mecz! Belgowie do końca walczyli o zmianę rezultatu, ale drużyna prowadzona przez Roberto Manciniego catenaccio ma wpisane w swoje DNA i nawet jeżeli odważnie atakuje, to potrafi wygrywać także dzięki żelaznej defensywie.
Włosi 6. lipca na Stadionie Wembley w Londynie zmierzą się z Hiszpanią w meczu o wielki finał Euro 2020. "La furia roja" we wcześniejszym piątkowym spotkaniu po rzutach karnych wyeliminowała ambitnie walczącą Szwajcarię.