Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Eriksen stracił przytomność na boisku. Dyrektor Interu Mediolan: Wiemy co się stało

Christian Eriksen podczas meczu Danii z Finlandią przewrócił się na boisku. Był długo reanimowany na murawie, a potem zniesiono go na noszach. – Nasi lekarze skontaktowali się z Duńską Federacją i wiemy co się stało – powiedział Giuseppe Marotta, dyrektor sportowy Interu Mediolan – zespołu w którym gra Eriksen.

youtube.com/print screen İCTİMAİ TV

Do dramatycznej sytuacji doszło w około 40. minucie meczu Dania - Finlandia. Duński piłkarz Christian Eriksen nagle upadł na boisku i stracił przytomność. Medycy, którzy natychmiast pojawili się przy piłkarzu, rozpoczęli reanimację 29-letniego piłkarza Interu Mediolan. Po kilkunastu minutach reanimacji przytomny już piłkarz na noszach opuścił stadion.

Badania wykazały, że sportowiec przeszedł zawał serca. Jego stan jest stabilny, oddycha samodzielnie, odzyskał świadomość.

- Piszą mi, że żyje. Potwierdzają to też źródła duńskie - powiedział wczoraj w studiu TVP Sport Arkadiusz Onyszko, który przez lata występował na duńskich boiskach.

Do sprawy odniósł się dyrektor sportowy Interu Mediolan, gdzie gra Eriksen. Giuseppe Marotta uciął spekulacje dotyczące możliwych związków dramatycznego wydarzenia z koronawirusem bądź szczepieniem przeciw COVID-19 tego zawodnika. Marotta zapewnił, że Eriksen nie miał koronawirusa.

– Nie był też zaszczepiony. Jest oczywiste, że musimy ustalić, co się stało. Nie będę teraz wchodzić w szczegóły, ale nasi lekarze skontaktowali się z Duńską Federacją i wiemy co się stało, jednak z szacunku nie chcemy w to wchodzić

– mówił dyrektor Interu Mediolan, cytowany przez fcinternews.it.

Kibice, którzy na stadionie w Kopenhadze śledzili mecz Euro 2020 Dania - Finlandia zamarli, gdy Christian Eriksen padł nieprzytomny na murawę. Walka o jego życie zakończyła się sukcesem. Fani obu drużyn zdobyli się na fenomenalny gest. Finowie i Duńczycy połączyli się w jednym celu.

UEFA - po konsultacjach z piłkarzami obu drużyn - podjęła decyzję o wznowieniu gry. Jak zaznaczyła, tego chcieli zawodnicy. Ostateczna decyzja została podjęta po tym, jak mieli okazję porozmawiać z Eriksenem przez telefon.

"Zamiast walki o piłkę - walka o życie" – piszą dziś duńskie media. "Ekstrabladet" napisał, że "Dania przegrała, ale wygrało życie".

Zdaniem gazety - podobnie jak innych duńskich mediów - porażka z Finlandią została przykryta mrocznym cieniem tragedii rozgrywającej się na boisku stadionu Parken, na oczach 16 tysięcy widzów i milionów przed telewizorami.

"Wszyscy cieszyli się na futbolowe święto, lecz radość nie trwała długo. Ta porażka jest bolesna, ale tylko ze sportowego punktu widzenia i tabeli ME. Nasi piłkarze moralnie wygrali decydując się w tej sytuacji grać do końca"

- skomentował "Ekstrabladet".

 

 



Źródło: niezalezna.pl, tvp.info

#Euro 2020

Michał Gradus