Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Sport

Euro wzbudza ogromne zainteresowanie. Na mistrzostwach Europy może zostać pobity rekord

Organizatorzy rozpoczynających się 10 stycznia mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych mają nadzieję, że na meczu otwarcia Niemcy - Szwajcaria zostanie pobity światowy rekord frekwencji. Jak poinformowali, sprzedano już 54 tysiące biletów. Polacy wystąpią w grupie z Norwegią, Słowenią i Wyspami Owczymi

Autor: jm

Mecz otwarcia mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych odbędzie się na piłkarskim stadionie w Duesseldorfie. Merkur Spiel-Arena, użytkowana na co dzień przed drugoligową Fortunę, może pomieścić 54 600 fanów piłki nożnej i ponad 66 tysięcy osób podczas wydarzeń kulturalnych, m.in. koncertów.

Rekord na Euro

Jeśli na mecz przyjdzie ponad 50 tysięcy widzów, to zostanie ustanowiony światowy rekord frekwencji i będziemy mieli znakomity początek gigantycznego party.

- powiedział dyrektor wykonawczy Niemieckiej Federacji Piłki Ręcznej Mark Schober.

Po spotkaniu otwarcia dla fanów odbędzie się specjalna impreza muzyczna. Niemcy są po raz pierwszy organizatorem Euro sczypiornistów. W 2007 roku gościli jednak czempionat globu i w finale pokonali w Kolonii Polaków 29:24.

Kilka dni temu w meczu zawodowej ligi hokeja na lodzie NHL, tzw. Winter Classic rozegranym na baseballowym stadionie w Seattle, zwycięstwo miejscowych Kraken nad Vegas Golden Knights obejrzał komplet 47 313 kibiców.

Biało-czerwoni grają w Berlinie

Biało-czerwoni przygotowują się do ME w Hiszpanii, gdzie od czwartku będą rywalizować w turnieju towarzyskim. W fazie grupowej ME podopieczni trenera Marcina Lijewskiego zmierzą się w Berlinie z Norwegią (11 stycznia), Słowenią (13 stycznia) i Wyspami Owczymi (15 stycznia). Dwa najlepsze zespoły awansują do kolejnej rundy.

Myślę już o mistrzostwach Europy. Przed nami jednak jeszcze turniej w Hiszpanii. Mam nadzieję, że tam wszystko wyszlifujemy, aby być w jak najlepszej dyspozycji podczas Euro

- powiedział rozgrywający reprezentacji Polski Piotr Jędraszczyk. Dodał także:

"Nie chcę pompować balonika i mówić o szansach awansu z grupy. To się już zdarzyło wcześniej i powietrze szybko zeszło. Chciałbym pracować w spokoju, aby potem gdy będziemy schodzili z boiska to ze świadomością, że daliśmy z siebie wszystko. A jeśli przydarzy się porażka to przeciwnik był po prostu lepszy."

Autor: jm

Źródło: pap, niezalezna.pl