Brazylia, dziewiąty zespół poprzedniego championatu, będzie we wtorek rywalem Polaków w ich trzecim pojedynku w grupie B mistrzostw świata piłkarzy ręcznych w Egipcie. Mecz, tak jak poprzednie spotkania, odbędzie się o godz. 20.30 w New Capital Sports Hall w Wedian, około 50 km od Kairu.
Polacy w swoim pierwszym meczu wygrali z Tunezją 30:28. W drugim - z Hiszpanią, mistrzami Europy z 2018 i 2020 roku, przegrali 26:27 i w tabeli grupy B zajmują drugie miejsce. Prowadzą Hiszpanie mając na koncie dwa zwycięstwa, a trzecia jest Brazylia z dwoma remisami - 29:29 z Hiszpanią i 32:32 z Tunezją.
Dotychczas z Brazylią polski zespół rozegrał osiem spotkań. Ich bilans jest korzystny dla Polski; pięć zwycięstw i trzy porażki. W tym ostatnia (24:28) miała miejsce podczas mistrzostw świata w 2017 roku we francuskim Nantes. W tamtym spotkaniu wystąpił Sławomir Szmal, obecnie asystent trenera Patryka Rombla.
Brazylijczycy to zespół, który ugruntował swoją pozycję w światowym szczypiorniaku. Z Hiszpanią zaskoczyli na duży plus, gdyż mało kto spodziewał się, że urwą punkt. Remis z Tunezją nie był dla mnie dużym zaskoczeniem, ponieważ wicemistrzowie Afryki też potrafią grać. Pozycja Brazylijczyków z mistrzostw świata 2019 nie jest przypadkowa. To będzie dla nas kolejny trudny mecz. Naszą silną stroną powinna być obrona. W ataku musimy wyeliminować proste błędy, aby nie tracić łatwych bramek
- uważa trener biało-czerwonych, Patryk Rombel.
Brazylijczycy są obecnie w dość trudnej sytuacji kadrowej, gdyż z powodu wykrycia u zawodników Covid-19, aż siedmiu z nich nie mogło przylecieć do Egiptu. Koronawirusa wykryto m.in. u gracza Barcelony Thiagusa Petrusa i u selekcjonera Marcusa Ricardo de Oliveiry.
W tegorocznych MŚ po raz pierwszy występują 32 zespoły. Z każdej z ośmiu grup do drugiej rundy awansują po trzy drużyny. W ten sposób powstaną cztery grupy po sześć ekip, z których po dwie najlepsze zagrają w ćwierćfinale.
Finał zaplanowano na 31 stycznia w Kairze. Mecze odbywają się bez publiczności.