Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Biały Dom bojkotuje igrzyska w Pekinie. Powodem ludobójstwo i zbrodnie przeciwko ludzkości

Przedstawiciele administracji Joe Bidena nie wezmą udziału w żadnych wydarzeniach, związanych z zimowymi igrzyskami olimpijskimi w Pekinie w lutym 2022 roku ze względu na mające miejsce w Sinciangu "ludobójstwo i zbrodnie przeciwko ludzkości" - oznajmiła w poniedziałek rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki. Dodała, że bojkot nie dotyczy sportowców, którzy będą mieli "pełne wsparcie" USA.

pixabay

- Żaden przedstawiciel administracji nie weźmie udziału w zimowych igrzyskach olimpijskich w Pekinie i w igrzyskach paraolimpijskich w 2022 r., mając na uwadze trwające ludobójstwo i zbrodnie przeciwko ludzkości w Sinciangu oraz inne naruszenia praw człowieka

- powiedziała Psaki.

Dodała, że choć sportowcy USA wezmą udział w wydarzeniu i mają "100-procentowe wsparcie", Biały Dom nie zamierza "dodawać rozgłosu" igrzyskom.

- Oficjalna lub dyplomatyczna reprezentacja podczas tych igrzysk oznaczałaby, że traktujemy je jako "business as usual" w obliczu rażących naruszeń praw człowieka i zbrodni ChRL w Sinciangu i po prostu nie możemy tego zrobić. Prezydent Biden powiedział prezydentowi Xi, że bronienie praw człowieka jest w DNA Amerykanów

- dodała.

Zapytana o zapowiedź kontrsankcji ze strony Chin, Psaki stwierdziła, że w ocenie administracji współpraca w sprawie problemów ponadnarodowych z ChRL "nie jest przysługą wyświadczaną USA przez Chiny". Psaki przekazała, że Pekin został uprzednio poinformowany o decyzji Waszyngtonu.

Bojkot igrzysk był szeroko popierany przez polityków w Waszyngtonie, choć część Republikanów domagała się pełnego bojkotu, włącznie z wycofaniem udziału sportowców USA w imprezie.

Decyzja ma związek z systematycznym prześladowaniem Ujgurów i innych muzułmańskich mniejszości etnicznych w regionie Sinciang w zachodnich Chinach, w tym m.in. z masowym zamykaniem ludności w obozach "reedukacyjnych" i polityką mającą zmniejszyć dzietność ujgurskich kobiet. Według USA praktyki te stanowią ludobójstwo.

Bojkotu rozpoczynających się w lutym igrzysk domagali się już wcześniej niektórzy amerykańscy politycy. Spikerka Izby Reprezentantów Nancy Pelosi wezwała do bojkotu dyplomatycznego, zaś republikański senator - również bojkotu ekonomicznego.


Jak podawał w marcu raportu think tank Newlines Institute, władze Chin prowadzą kampanię ludobójstwa wobec ujgurskiej mniejszości, łamiąc wszystkie przepisy konwencji ONZ ws. ludobójstwa.

Raport został określony przez ośrodek jako "pierwsza niezależna ekspercka aplikacja konwencji ws. ludobójstwa z 1948 r." do obecnej polityki Chin wobec Ujgurów, muzułmańskiej mniejszości zamieszkującej głównie prowincję Sinciang. Analizując m.in. ogólnodostępne raporty, korespondencję chińskich władz i zeznania świadków, autorzy twierdzą, że chińskie władze winne są złamania wszystkich zasad konwencji ONZ i są winne ludobójstwa.

Świadczyć o tym mają m.in. prowadzona przez Chiny polityka masowego internowania Ujgurów w obozach "reedukacyjnych", zmuszanie ujgurskich kobiet do aborcji i antykoncepcji, niszczenie ich kultury i religii, prześladowanie i zabójstwa liderów społeczności, czy przymusowe umieszczanie ujgurskich dzieci w państwowych sierocińcach.

"Osoby i podmioty dokonujące wyżej wymienionych aktów ludobójstwa są agentami i organami państwa (...), okazując intencję zniszczenia Ujgurów jako grupy artykułu II Konwencji w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa"

- czytamy w konkluzji.

Autorami publikacji są badacze regionu oraz eksperci ds. prawa międzynarodowego i praw człowieka m.in. z Uniwersytetu Stanforda i Raoul Wallenberg Centre for Human Rights z Montrealu.

Jak powiedział wówczas telewizji CNN jeden z autorów dokumentu, Yonah Diamond, zbrodnia ludobójstwa nie musi polegać na fizycznej eksterminacji przedstawicieli grupy etnicznej czy religijnej.

"Prawdziwe pytanie to, czy jest wystarczająco dużo dowodów, by wykazać intencję zniszczenia grupy jako takiej - i właśnie to ten raport odsłania"

- powiedział prawnik.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP