150 rosyjskich kibiców "było dobrze przygotowanych do ultra-szybkich, bardzo brutalnych działań" - powiedział marsylski prokurator Brice Robin. Jego zdaniem Rosjanie byli "niezwykle radykalni" w przemocy.
W bijatykach w Marsylii, sprowokowanych przez Rosjan, rannych zostało co najmniej 35 osób, w tym część bardzo ciężko. Większość z nich to Anglicy. Rosjanie atakowali nawet rodziny z dziećmi. Część napadniętych osaczano i masakrowano.
Rosjanie wywołali także popłoch na stadionie, podczas samego meczu Anglia-Rosja. Pod koniec spotkania ruszyli na angielskich fanów, spychając ich do barierek i rzucając w nich przedmiotami. O mały włos nie doszło do wybuchu paniki i tragedii. UEFA wszczęła już postępowanie dyscyplinarne przeciwko rosyjskiej federacji futbolowej, zarzucając Rosjanom wywoływanie przez ich kibiców niepokojów, rasizm i nielegalne odpalanie rac na stadionie.
Jak już pisaliśmy - z ustaleń dziennika "Daily Mail" wynika, że Rosjanie szykują się do prowokacji wobec polskich kibiców, prawdopodobnie podczas meczu Polski z Ukrainą. Rosyjscy chuligani zapowiadali w rozmowie z brytyjskim dziennikarzem, że najbardziej chcą uderzyć w Polaków, Szwedów i Chorwatów. A w starciu z "polskimi dziwkami" mają im rzekomo pomóc "ukraińscy bracia".
Reklama