Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!
Z OSTATNIEJ CHWILI
Rząd Izraela zatwierdził porozumienie z palestyńskim Hamasem w sprawie zawieszenia broni w Strefie Gazy oraz uwolnienia zakładników • • •

Bramkarz dostał po głowie, rywal przeprosił

To mogło zakończyć się bardzo źle. Igor Angulo z Górnika Zabrze tak świętował strzeloną Legii bramkę, że kopnął Arkadiusza Malarza kolanem w głowę.

Tomasz Hamrat/Gazeta Polska
Tomasz Hamrat/Gazeta Polska
To mogło zakończyć się bardzo źle. Igor Angulo z Górnika Zabrze tak świętował strzeloną Legii bramkę, że kopnął Arkadiusza Malarza kolanem w głowę. Ten od razu stracił przytomność, a mecz trzeba było przerwać. Legia przegrała na Śląsku 1:3, a dzień później napastnik Górnika przeprosił legionistę za pośrednictwem SMS.

W 43. minucie Górnik wyszedł z kontrą, po której w sytuacji sam na sam z bramkarzem Legii znalazł się Hiszpan Angulo. Napastnik Górnika, który w minionym sezonie w I lidze zdobył dla zabrzan 17 bramek, nie zmarnował szansy - pokonał Malarza i rozpoczął świętowanie drugiej bramki dla Górnika. Ta feta mogła się jednak zakończyć dramatem, bo w szale radości piłkarz Górnika nie zdążył wyhamować biegu i kopnął Malarza w skroń, a ten na chwilę utracił świadomość. Na murawę natychmiast wbiegła ekipa medyczna, a chwilę później na plac gry wjechała karetka pogotowia, która zawiozła legionistę do szpitala. Do bramki Wojskowych właściwie bez rozgrzewki wszedł Radosław Cierzniak - na jego szczęście zdarzenie miało miejsce niedługo przed przerwą i dziesięć minut później mógł jeszcze przez kwadrans przygotowywać się do drugiej połowy. 

Wstrząśnienie mózgu - taką diagnozę postawili badający zawodnika lekarze. Ze szpitala szybko dotarły jednak optymistyczne informacje. - Jesteśmy zaniepokojeni bo to nieprzyjemna sytuacja, gdy piłkarza zabiera do szpitala karetka. Arek odzyskał przytomność, jest z nim kontakt, odpowiada świadomie na zadawane pytania, ale od lekarza wiem, że był nieprzyjemny moment. Zobaczymy co dalej. Jeśli będzie trzeba, zostanie w szpitalu na obserwację. Mam nadzieję, że po krótkiej przerwie wróci do zdrowia. Wydaje mi się, że zagranie Angulo było przypadkowe - mówił krótko po zdarzeniu trener Wojskowych Jacek Magiera.

Tego samego dnia późnym wieczorem okazało się, że bramkarzowi nie dolega nic poważnego. Po północy sam zainteresowany przekazał zaniepokojonym fanom informację na temat swojego stanu zdrowia.

- Oprócz wk…a nic mi już nie dolega. Tomograf OK. Chcę kolejny mecz, natychmiast! - napisał. - Ze zdarzenia wszystko pamiętam, tylko na chwilę przysiadłem po ciosie. Badania wykazały, że wszystko jest w porządku. Chcę normalnie wyjść z drużyną na trening i będę do dyspozycji trenera na środowy mecz z Mariehamn - dodał w rozmowie z GPC.


Nie wiadomo, czy sztab medyczny tak szybko dopuści piłkarza do gry. W niektórych ligach - np. amerykańskiej MLS - piłkarze standardowo pauzują po tego typu wypadkach dwa tygodnie. Można się jednak spodziewać, że ambitny Malarz wybiegnie na boisko nieco szybciej.

Ładnie zachował się w całej sytuacji wspomniany Angulo, który dzień po wydarzeniu zdobył numer telefonu do Malarza i wysłał mu SMS z przeprosinami. Hiszpan tłumaczył, że nie chciał wcześniej przeszkadzać służbom medycznym w interwencji, ale martwił się o stan zdrowia przeciwnika. Sam Malarz był na tyle zaskoczony gestem kolegi, że zaprezentował treść wiadomości na Twitterze. Panowie puścili już zdarzenie w zapomnienie.

 



Źródło: niezalezna.pl,Gazeta Polska Codziennie dodatek mazowiecki

#Górnik Zabrze #Legia Warszawa #ekstraklasa #Arkadiusz Malarz #Igor Angulo

mch