Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Sport

​Szukają nowego Vadisa

Dwa miliony euro i kolejny milion w bonusach to kwota, jaką Legia dostanie za Vadisa Odjidję-Ofoe, który podpisał kontrakt z Olympiakosem Pireus.

Dwa miliony euro i kolejny milion w bonusach to kwota, jaką Legia dostanie za Vadisa Odjidję-Ofoe, który podpisał kontrakt z Olympiakosem Pireus. Od kiedy stało się jasne, że Belg opuści Łazienkowską, w klubie trwają wytężone prace nad znalezieniem odpowiedniego następcy. Jacek Magiera chce go mieć w drużynie jak najszybciej.

Legia mogła liczyć, że dostanie za Vadisa więcej niż 3 mln euro - wszak FK Krasnodar był gotowy wyłożyć 3,5 mln i to bez bonusów - jednak szyki popsuła jej informacja o nie najlepszym stanie kolana zawodnika, która wypłynęła z obozu Rosjan. Nie było też mowy o tym, żeby zatrzymać piłkarza w Warszawie, chociaż Dariusz Mioduski zapewniał, że jest w stanie przygotować dla niego lukratywny kontrakt. - Nie bardzo wierzę, że oferta Olympiakosu była dużo lepsza od naszej. Moim zdaniem nie chodziło o pieniądze. On tu po prostu już dalej nie chciał grać - stwierdził na łamach „Super Expressu”. Z informacji GPC wynika, że Ofoe zarobi w Grecji 1,3 mln euro za sezon, podczas gdy Legia zaoferowała mu niemal równy milion euro.

Wojskowi już jakiś czas temu pogodzili się z odejściem Belga, a pion sportowy robi co może, by sprowadzić za Vadisa godnego następcę. Jeszcze do meczu o Superpuchar wydawało się, że Legia ma czas na wzmocnienia. Ubiegłotygodniowe spotkanie pokazało jednak, że drugi garnitur może nie poradzić sobie w lato na ligowym froncie, a co dopiero w walce o europejskie puchary. Jacek Magiera chce, aby transfery były dopięte na ostatni guzik jak najwcześniej i jasno wyartykułował swoje zdanie działaczom. A ci podobno poczuli presję, bo wróbelki ćwierkają, że w klubie zrobiło się dość nerwowo. 


Wojskowi chcą pozyskać „dziesiątkę” i klasowego napastnika - na tych pozycjach hula obecnie wiatr. Dość powiedzieć, że numerem jeden w ataku Legii jest teraz Jarosław Niezgoda. - A numerem dwa Vamara Sanogo. Z Arką zagraliśmy w najlepszym zestawieniu, na jakie nas stać - wylicza Magiera.

Reklama

Nie ma także godnego następcy Ofoe, który w minionym sezonie był postacią absolutnie kluczową dla zespołu. W 42 meczach strzelił pięć goli, zanotował 14 asyst, a do tego wielokrotnie budował akcje bramkowe. Na jego pozycji mogą zagrać Miroslav Radović lub Kasper Hamalainen, ale bez wątpienia gra Wojskowych straci wówczas na jakości. Nazwiska, które przewijają się w kontekście wzmocnień Legii, to ormiański napastnik Jura Mowsisjan związany kontraktem ze Spartakiem Moskwa i Nigeryjczyk z Austrii Wiedeń, Olarenwaju Kayode. Bardzo prawdopodobne, że w środę na testach medycznych pojawi się Armandu Sadiku.
Reklama