Tadeusz Zysk popierany przez Prawo i Sprawiedliwość kandydat na prezydenta Poznania po objęciu urzędu chce powołać pełnomocnika ds. seniorów w randze wiceprezydenta. - Ta osoba będzie zajmować się bardzo liczną grupą mieszkańców - powiedział na konferencji.
Zysk uważa, że polityka senioralna (dotycząca osób powyżej 60. roku życia) wobec starzenia się polskiego społeczeństwa staje się coraz ważniejszym zagadnieniem. Jak zaznaczył, w Poznaniu dotyczy to już ok. 1/3 mieszkańców.
- Jeszcze 30,40 lat temu byliśmy jednym z najmłodszych społeczeństw w Europie. Dziś jesteśmy jednym z najstarszych. Za 20 lat ok. 40-proc. mieszkańców Poznania to będą ludzie powyżej 60. roku życia. Z kolei dzisiaj 30 proc. 80-latków to ludzie żyjący samotnie, bez współmałżonka, nikogo nie mają, bo rodziny się wyprowadziły. Dlatego ten problem jest niezwykle ważny - tłumaczył kandydat na prezydenta Poznania.
Jak dodał, stolica Wielkopolski była pierwszym miastem, które utworzyło miejską radę seniorów i to "bardzo dobrze działającą". Przyznał jednak, że wiele pomysłów nie jest wdrażanych w życie z różnych powodów – braku środków finansowych czy barier organizacyjnych.
- Dlatego chcę powołać pełnomocnika ds. seniorów w randze wiceprezydenta. Nie mamy w tej chwili konkretnego kandydata, ale najlepiej, gdyby wywodził się z tego środowiska. Oni wiedzą, jakie mają potrzeby. Rozmawiam ze starszymi osobami, którzy mówią, że brakuje im tylko narzędzi – finansowych, organizacyjnych czy instytucji, które realizowałyby ich pomysły - podkreślił.
Jego zdaniem pełnomocnik nie będzie zajmował się tylko polityką senioralną, ale także innymi kwestiami.
- Tu jest wiele dziedzin wspólnych - kultura, architektura, polityka finansowa. To będzie człowiek, który będzie miał najwięcej "do roboty". Uważam, że obecne środki, jakie miasto przeznacza na politykę senioralną - cztery miliony złotych - to kwota zdecydowanie za mała. Jeśli skierujemy na to tylko 10 razy więcej, czyli 40 milionów złotych, to dziesięć razy więcej zrobimy. A 40 milionów nie jest jakąś ogromną kwotą przy budżecie miasta wynoszącym cztery miliardy złotych - stwierdził Zysk.
Jako jeden z fundamentów polityki senioralnej Zysk wymienił opiekę medyczną i geriatryczna, nie tylko w szpitalach, ale poprzez codzienny kontakt z ludźmi.
- Starsi ludzie chcą, aby ktoś przybył do nich, zajął się nimi i pomógł im. Gdyby zapytać ludzi po 60-tce i 70-tce, co dla nich jest najważniejsze, odpowiadają zwykle, że są to dwie rzeczy: pójście w świat, ruszenie poza miejsce, gdzie przesiadują, czyli szeroko rozumiana turystyka, także ta najbliższa. Drugą kwestią jest kontakt z innymi ludźmi poprzez wydarzenia kulturalne. Oni sami próbują się spotykać w domach kultury, ale też ich budżet jest bardzo mały - powiedział.
Dla radnej Ewy Jemielity niezwykle ważnym elementem jest likwidacja barier architektonicznych.
Takim byłoby wybudowanie wind przy przystankach Poznańskiego Szybkiego Tramwaju, na dzielnicy Piątkowo, które staje się powoli osiedlem senioralnym. Likwidacja barier architektonicznych na tym terenie jest palącym problemem. Mamy nadzieję, że dzięki pomocy pana Zyska miasto będzie mogło sięgnąć po środki, jakie oferuje rząd w programie "Dostępność Plus" – 23 mld złotych na następne pięć lat - wyjaśniła.