Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

ZUS lub Urząd Skarbowy miałyby liczyć głosy? Szybko wycofali się z tego pomysłu [WIDEO]

- To tak podpowiadam, że jakby się ktoś zdecydował, to ZUS i Urząd Skarbowy - zaproponował dziennikarz na antenie telewizji publicznej w likwidacji. Mowa była o powtórnym liczeniu głosów. Jednak szybko wycofano się z tego pomysłu. Chodziło o jeden istotny szczegół.

Mimo, że wybory prezydenckie już dawno za nami, to telewizja publiczna w likwidacji postanowiła pozostawić program "Studio wyborcze" w ramówce. Format już wcześniej był miejscem sensacyjnych i zaskakujących dywagacji dziennikarskich.

Reklama

W ostatnim wydaniu Jarosław Włodarczyk przekonywał, że ponowne liczenie głosów szybko mógłby przeprowadzić Zakład Ubezpieczeń Społecznych lub Urząd Skarbowy. Propozycja wzbudziła jednak rozbawienie w studiu.

Urzędy Skarbowe i ZUS-y mają takie specjalne skanery do deklaracji. (…) To tak podpowiadam, że jakby się ktoś zdecydował, to ZUS i Urząd Skarbowy. Pewnie można to policzyć

–  tłumaczył dziennikarz.

Magdalena Rigamonti dodała, że ZUS jest w każdym mieście. - Myślę, że w jednym centralnym warszawskim ZUS-ie lub Urzędzie Skarbowym w dwa dni by to maszyny policzyły - dodał Włodarczyk.

Szybko się z tego wycofali

- ZUS-y podlegają pod rząd, więc można by to szybciutko zrobić - podsumowała prowadząca.

- To by dopiero było pani redaktor - "pod rząd" - zauważyła Rigamonti.

- I Tusk se to policzy. Oczywiście - wycofał się autor pomysłu.

- Dobra, przepraszam. Rzeczywiście przesadziłam. Czyli to muszą sądy liczyć, sorki - wybrnęła dziennikarka.

Źródło: niezalezna.pl, x.com
Reklama