Waldemar Żurek powołał zespół czterech prokuratorów, których zadaniem jest – tu wersja oficjalna: "zapobieganie negatywnym skutkom orzeczeń wydanych przez sędziów nominowanych w procedurze z udziałem Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej po 2017 roku".
Wcześniej wiadomo było tylko, że kierowniczką zespołu została prok. Agnieszka Welenc z Prokuratury Regionalnej w Krakowie, ale portal Niezalezna.pl ujawnił, że pozostali członkowie to:
* Andrzej Piaseczny – prokurator Prokuratury Okręgowej w Warszawie
* Mariusz Kowal – prokurator Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie
* Jerzy Kopeć – prokurator Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie
Każdy z nich - włącznie z szefową - jest obecnie delegowany do Prokuratury Krajowej.
"Zespół rozpaczał pracę, pierwszym jej efektem jest skierowanie przez Prokuratora Generalnego pism do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i sędziów tej Izby, wskazanych imiennie sędziów pozostałych Izb SN oraz sędziów Izb Naczelnego Sądu Administracyjnego, nominowanych w procedurze z udziałem KRS ukształtowanej po 2017 r."
- przekazała prok. Anna Adamiak, rzecznik Prokuratora Generalnego.
Sprowadzających się do kuriozalnego wezwania, aby wskazani sędziowie przestali orzekać.
Takiego zespołu w historii polskiej prokuratury nie było, bo jego rola sprowadza się do patrzenia sędziom Sądu Najwyższego na ręce i pilnowania, jakie wydają wyroki.
„Skoro ma być zespół śledczy, to musi być wszczęte śledztwo. A tutaj do czego oni będą potrzebni? Przecież nazwiska sędziów orzekających w danej sprawie są jawne, znaleźć je można nawet na wokandzie"
- tłumaczy portalowi Niezalezna.pl zastępca Prokuratora Generalnego prok. Michał Ostrowski.
„Poza tym istnieje instytucja wyłączenia sędziego. Zawsze prokurator może złożyć wniosek, że sędzia nie jest bezstronny, że ma jakiś związek ze stronami, czy jest zainteresowany osobiście w rozstrzygnięciu sprawy. Takie przepisy obowiązywały nawet w kodeksie z 1969 roku. A tutaj to jest jakiś ekstraordynaryjny przepis"
- zaznacza prok. Ostrowski. - "Cztery osoby zostały delegowane do Prokuratury Krajowej z odpowiednimi apanażami, a jednocześnie się wyrzuca ludzi z Prokuratury Krajowej, z departamentów merytorycznych, czyli ds. przestępczości gospodarczej, postępowania przygotowawczego, przestępczości zorganizowanej”.
„Mam nadzieję tylko na jedno - że sędziowie w pełni wykażą się niezawisłością. Nie jest tak, że prokurator powołany przez polityka ministra sprawiedliwości może deprecjonować działanie sądu i skuteczność orzeczeń” – podkreślił prok. Ostrowski.
To jednak nie koniec niespodzianek. Ciekawą informację podał prok. Jacek Skała, przewodniczący Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP. Okazało się, że szefowa zespołu powołanego przez Żurka ostatnie lata spędziła w biurze prezydialnym Prokuratury Krajowej za czasów... Zbigniewa Ziobro.
To na pewno nie jest jakaś pomyłka w nazwisku? Przecież A. Welenc całe dwie kadencje poprzedniej koalicji rządowej spędziła w Biurze Prezydialnym PK, gdzie była jednym z głównych ogniw tej „pisowskiej” legislacji w obszarze ustrojowym również, którą teraz ma wywracać pozwami przeciwko tzw. neosędziom
- napisał prok. Skała.
- Bardziej bym stawiał raczej na to, że to operacja „pod przykrywką” - zakpił.
To na pewno nie jest jakaś pomyłka w nazwisku? Przecież A.Welenc całe dwie kadencje poprzedniej koalicji rządowej spędziła w Biurze Prezydialnym PK, gdzie była jednym z głównych ogniw tej „pisowskiej” legislacji w obszarze ustrojowym również, którą teraz ma wywracać pozwami… https://t.co/1bVNgW0zXF
— Jacek Skała (@SkaJacek) September 26, 2025
A więc pełniła istotną rolę w Prokuraturze Krajowej, gdy jego szefami byli najpierw Bogdan Święczkowski, a później Dariusz Barski.
„Poznałem prokurator Welenc. Z wielkiej aktywności legislacyjnej, według pewnych wytycznych i założeń, które przedstawiał Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro, bądź prokurator krajowy. Dlatego to dla mnie duże zaskoczenie. Zwłaszcza, że inni prokuratorzy, którzy pracowali wtedy w biurze prezydialnym, stracili swoje stanowiska i zostali wyrugowani z Prokuratury Krajowej"
- podkreśla prok. Ostrowski.
Dla pewności dopytaliśmy - prokurator, która akceptowała i realizowała polecenia prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro, teraz będzie kwestionowała działania ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro? Bo do tego się będzie sprowadzała rola zespołu, skoro podważany ma być mandat Krajowej Rady Sądownictwa?
"W zakresie legislacyjnym, tak to można uprosić" - dodał zastępca Prokuratora Generalnego. A czy widzi w tym logikę? - "Nie, nie widzę".