Goście "Politycznej kawy" Tomasza Sakiewicza rozmawiali dziś między innymi o porozumieniu w sprawie Pomnika Katyńskiego w Jersey City. Części Polonii się ono nadal nie podoba i wraz z prawnikiem Sławomirem Plattą na czele, działacze zakłócili konferencję prasową, podczas której ogłaszano warunki porozumienia. - Nie wiem z czego wynika ten protest, ale wiem, że Platta nie działał w Polonii prawie wcale, był trochę aktywny parę lat temu i nagle dopiero teraz zaczął działać - powiedział Edmund Lewandowski z Koalicji Polonii Amerykańskiej.
Gośćmi redaktora Sakiewicza byli: Elżbieta Zielińska – Kukiz`15, Jacek Sasin - przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów, Edmund Lewandowski - Koalicja Polonii Amerykańskiej i Ryszard Czarnecki - europoseł PiS. Pierwszym poruszonym przez nich tematem był sukces Polonii w USA i porozumienie w sprawie przeniesienia Pomnika Katyńskiego w Jersey City.
Część Polonii wraz z prawnikiem Sławomirem Plattą zakłóciła konferencję, podczas której ogłaszano warunki porozumienia z władzami miasta.
Tomasz Sakiewicz przyznał, że zachowanie Platty jest zdumiewające i przypomniał, że prawnik znany jest z działań, które nie pomagają w jednoczeniu środowiska. Redaktor zastanawiał się, czy nie jest to próba skłócenia nas z Amerykanami.
- Ja uważam, że tu jest różnica zdań i zrozumienia zawartego porozumienia. Ono było zawarte w taki sposób, że pomnik ma stać w godnym miejscu. Tam jest jakiś odpływ, z tego, co się zorientowałem i powiedziano mi, że to jest tzw. „overflow” – gdy są ogromne opady deszczu, woda spływa tym odpływem do rzeki. Nie jest to kanalizacja, a raczej kanał burzowy
– powiedział Edmund Lewandowski.
- Nie wiem z czego wynika ten protest, ale wiem, że Platta nie działał w Polonii prawie wcale, był trochę aktywny parę lat temu i nagle dopiero teraz zaczął działać. Przedstawia się jako kandydat do senatu stanu Nowy Jork. Chce mieć zapewne więcej wyborców
– zauważył działacz polonijny.
Lewandowski przypomniał, że do amerykańskiego Sądu wpłynęły dwa pozwy: jeden zgłoszony przez Komitet Obrony Pomnika z członkami Klubów „Gazet Polskiej”, drugi zgłoszony przez Sławomira Plattę, który został odrzucony.
Tomasz Sakiewicz wyraził przekonanie, że jest to przykład na rozbijanie środowisk polonijnych.
- Polonia osiąga ogromny sukces, a nagle pojawiają się ludzie, którzy negują to, ogłaszając się większymi patriotami
- stwierdził.
- Cała sprawa związana z pomnikiem, smutna z punktu widzenia słów które padły, poziomu wiedzy o Polsce i narracji. To element zjednoczenia w obronie pomnika napawa nadzieją, że i w innych sprawach uda się Polonię zjednoczyć. Pojawia się pytanie, dlaczego pojawiają się grupy które próbują rozbijać jedność. Mieliśmy z tym do czynienia też za czasów komunizmu. Obawiano się, że Polonia w USA może działać w sposób antykomunistyczny. Służby wkładały wiele wysiłku w rozbijanie Polonii. Rozbicie jej odczuwamy do dziś
– powiedział Jacek Sasin.