"Uważam, że to porozumienie jest sukcesem premiera Mateusza Morawieckiego i może jego pozycję wzmocnić" - mówi w rozmowie z Niezalezna.pl dr Sergiusz Trzeciak, ekspert ds. komunikacji strategicznej. Szef rządu może zostać jednym z największych wygranych zakończenia negocjacji w koalicji rządzącej.
Kryzys w Zjednoczonej Prawicy (PiS, Solidarna Polska i Porozumienie) pojawił się po głosowaniu w Sejmie w sprawie noweli ustawy dotyczącej ochrony zwierząt. Mimo dyscypliny podczas głosowania, przeciw niej opowiedziało się 38 posłów klubu PiS, w tym wszyscy posłowie Solidarnej Polski oraz dwóch Porozumienia, a 15 innych posłów partii Jarosława Gowina wstrzymało się od głosu. Później politycy PiS wielokrotnie podkreślali, że koalicja Zjednoczonej Prawicy już nie istnieje. Jednak wszystko wskazuje na to, że po wielu rozmowach uda się dojść do zgody.
Dziś szef klubu PiS Ryszard Terlecki powiedział, że wszystko wskazuje na to, że prezes PiS będzie w rządzie jako wicepremier. Jak mówił, jest plan, by Kaczyński został szefem komitetu ds. bezpieczeństwa i ma mu podlegać resort sprawiedliwości. Premierem pozostanie Mateusz Morawiecki.
Czy planowane porozumienie jest sukcesem premiera Mateusza Morawieckiego? Czy może wzmocnić pozycję szefa rządu? Na nasze pytania odpowiedział dr Sergiusz Trzeciak, ekspert ds. komunikacji strategicznej.
- Uważam, że to porozumienie jest sukcesem premiera Mateusza Morawieckiego i może jego pozycję wzmocnić, dlatego, że jednak premier może mieć istotne wsparcie prezesa Jarosława Kaczyńskiego i w tej chwili zdecydowanie bardziej na tych zmianach może zyskiwać premier, jego środowisko i PiS niż Solidarna Polska
- stwierdził w rozmowie z Niezalezna.pl.
Dr Trzeciak na przeciwległym biegunie tego konsensusu postawił partię Zbigniewa Ziobry
- Solidarna Polska jest w sytuacji, gdzie ta rola ich osłabła ze względu na to, że jednak resort sprawiedliwości będzie nadzorowany przez prezesa Kaczyńskiego. Ta pełna swoboda działania ministra sprawiedliwości będzie w jakiś sposób ograniczona. Z tej rozgrywki wzmocniony wychodzi premier, a osłabiony minister sprawiedliwości
- podkreślił.