Szymon Hołownia zastosuje się do swoich rad i wykaże transparentność w sprawie finansowania swojej partii? Tego w rozmowie z Katarzyną Gójską w programie "W Punkt" na antenie Telewizji Republika życzył mu poseł Prawa i Sprawiedliwości Jan Mosiński. Podczas rozmowy prowadząca poruszyła jeszcze jeden temat - uciszania afery pedofilskiej w przypadku środowisk politycznych. A wszystko w oparciu o sprawę pełnomocnika marszałka województwa zachodniopomorskiego.
Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie partii Polska 2050 za 2021 rok, a w stanowisku PKW przekazano, że wydatki partii Hołowni są nie do zweryfikowania. Interesujące w sprawie jest to, że fundacja, na którą powołuje się były gwiazdor TVN została założona w 2019 roku za 1 tys. zł, a dwa lata później uzyskała aż 5,8 mln zł.
Kto stoi za finansowaniem Polski 2050? To pytanie towarzyszyło dzisiejszym gościom programu "W Punkt" na antenie Telewizji Republika. Zdaniem Jana Mosińskiego z Prawa i Sprawiedliwości, lider partii powinien się do swoich rad zastosować.
"Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby Szymon Hołownia w sposób transparentny, skoro tak dużo mówił o transparentności, wskazał, jakie wydarzenia były finansowane przez fundacje i stowarzyszenia w ciągu ostatnich lat, od kiedy powstała Polska 2050, na ile ewentualnie korzystały te podmioty - mówię o fundacji, stowarzyszeniu, ale i partii Hołowni - z pomocy jednostek samorządu terytorialnego, bo wiemy, że niektórzy włodarze "gratisowo" wynajmowali swoje nieruchomości na spotkania partyjne formacji pana Szymona Hołowni"
- powiedział Mosiński. Poseł PiS dodał, że Hołownia "musi otworzyć tę księgę i przedstawić opinii publicznej informacje". Jak stwierdził, niezależnie od tego, czy partia była zasilana ze środków zewnętrznych, w tym zagranicznych - co jest niezgodne z prawem - Szymon Hołownia powinien być konsekwentny w swoich działaniach.
"Tutaj transparentność i konstytucja kłaniają się w pas Szymonowi Hołowni. Myślę, że powinien taki krok uczynić"
- dodał.
Drugi z gości Katarzyny Gójskiej - Wiesław Szczepański z Lewicy stwierdził, że "konsekwencji żadnych nie będzie". "Szymon Hołownia nie startował do Sejmu z jakiejkolwiek listy. Polska 2050 powstała w Sejmie z parlamentarzystów innych klubów i kół" - powiedział. Jego zdaniem należy poczekać na orzeczenie Sądu Najwyższego. "Mam nadzieję, że Szymon Hołownia przedstawi tam dokumenty, które pomogą mu się wybronić z sytuacji" - stwierdził.
"Natomiast na przyszłość, być może będzie trzeba tak zmienić prawo, żeby nie pozwalało - już kiedy partia polityczna funkcjonuje w parlamencie - po prostu korzystać z pieniędzy fundacji, które finansują partię. Być może to jest dla nas znak na przyszłość, który pozwoli zmienić prawo, dlatego, że uczymy się na przypadkach, które nie miały miejsca"
- ocenił Szczepański.
W programie został również poruszony temat afery pedofilskiej w Szczecinie. Chodzi o prawomocny wyrok wobec pełnomocnika marszałka województwa zachodniopomorskiego. O sprawie pisaliśmy w tekstach poniżej.
Prowadząca program redaktor Gójska stwierdziła, że wszystkie czyny pedofilskie powinny być "surowo karane, potępiane i wypalane gorącym żelazem" - niezależnie od tego, kim sprawca jest. Dziennikarka stwierdziła jednak, że istnieje pewna sprzeczność w nagłaśnianiu takich spraw przez niektóre media i część polityków. Mianowicie chodzi o to, że gdy oskarżonym jest osoba duchowna, część opozycji oraz sprzyjające jej portale i gazety wręcz namawiają do pikiet pod parafiami, a w przypadku, gdy to dzieje się w ich środowisku... temat cichnie.
"Zgadzam się z pani zdaniem, że jakoś tak niektóre media, które atakowały cały Kościół, to tu nastała cisza, może jakaś wzmianka, na jakiejś piątej kolumnie, żeby nie było za bardzo tego widać"
- stwierdził Mosiński. Poseł PiS przypomniał również inną wyciszoną aferę pedofilską, do której doszło w środowisku Rafała Trzaskowskiego, tam temat również nie był nagłaśniany.
"To pokazuje, że pedofilia powinna być wyjaśniana w szerszym kontekście i zwalczana, a nie skupiana tylko na promilu [przypadków]- bo tak jest w przypadku, jeżeli chodzi o duchowieństwo - należy spojrzeć w szerszym kontekście również na środowiska polityczne, bo ten przypadek pokazuje, że czyn popełniono ohydny, natomiast cisza zapanowała w obozie, z którego ten pedofil się wywodził"
- dodał Mosiński.
Poseł Lewicy stwierdził z kolei, że nie zna sprawy, więc trudno mu się do niej odnieść, natomiast zgodził się z prowadzącą, że niezależnie od tego, kim jest pedofil, powinien ponieść wszystkie konsekwencje tego czynu. "Natomiast w tym przypadku, należy się odciąć od tej osoby i po prostu ją napiętnować (...) dzieci powinny być chronione w szczególny sposób. Skądkolwiek ten pedofil się wywodzi, powinien być wytykany palcami i napiętnowany" - dodał.