Zaginięcie Iwony Wieczorek to jedna z najbardziej zagadkowych spraw ostatnich lat. Nieoczekiwanie jej nazwisko pojawiło się przy okazji przesłuchiwania jednego ze świadków przed komisją zajmującą się wyjaśnianiem afery Amber Gold. Wymienił je Sylwester Latkowski, były dziennikarz tygodnika „Wprost”.
Dziś sejmowa komisja śledcza przesłuchuje Sylwestra Latkowskiego. Dziennikarz, mówiąc na temat gdańskiego biznesmena Mariusa Olecha – jego nazwisko wielokrotnie padało podczas wcześniejszych prac komisji śledczej, m.in. w kontekście inwestora interesującego się firmą OLT Jet Air; był również przesłuchiwany przez komisję – niespodziewanie wymienił nazwisko zaginionej kobiety.
Łączył ich wątek obyczajowy
– stwierdził Latkowski.
#AmberGold@LatkowskiS łączy Mariusa Olecha i zaginioną Iwoną Wieczorek. "Łączył ich wątek obyczajowy".
— Prawda o Amber Gold (@PrawdaoAG) 25 października 2017
19-letnia Iwona Wieczorek zaginęła 17 lipca 2010 r. Poprzedni wieczór i część nocy spędziła w Sopocie w towarzystwie znajomych. Nad ranem odłączyła się od nich i – jak zarejestrowały kamery monitoringu miejskiego – szła deptakiem biegnącym przez nadmorski park i las w kierunku Gdańska, gdzie mieszkała. Do domu jednak nie dotarła. Jej los pozostaje nieznany.
W 2012 r. policja umorzyła śledztwo, zaznaczając, że będzie nadal prowadziła czynności w tej sprawie. Już po umorzeniu kilkukrotnie przeszukiwano różne miejsca w okolicach, w których po raz ostatni widziana była zaginiona. Ostatnie z takich przeszukań – tym razem zakrojone na dużą skalę – rozpoczęły się w pierwszych dniach września i zakończyły się w ubiegłym tygodniu. Niestety, bez rezultatów.
W ostatnich tygodniach opublikowano nieupubliczniany dotąd zapis nagrania przedstawiający jednego z najważniejszych w tej sprawie świadków, którego media określiły jako „mężczyznę z ręcznikiem”. Człowiek ten szedł nad ranem 17 lipca 2010 r. trasą podobną do pokonywanej przez Iwonę Wieczorek. Gdy umarzano śledztwo, prokuratura i policja informowali, że jest bardzo prawdopodobne, iż „mężczyzna z ręcznikiem” był ostatnią osobą, która miała kontakt z Iwoną.
Funkcjonariusze liczą, że uda im się ustalić personalia mężczyzny, dotrzeć do niego i przesłuchać. Mają nadzieję, że mógł on zauważyć coś, co może być pomocne w rozwiązaniu sprawy.
W trakcie umorzonego w 2012 r. śledztwa dotyczącego zaginięcia 19-latki przesłuchano około 300 świadków. Niektórzy z nich – głównie znajomi, którzy spędzili z Iwoną wieczór przed zaginięciem – zostali przesłuchani za pomocą wariografu.
Już w czasie śledztwa co najmniej dwukrotnie przeszukano plaże i wydmy oraz pas nadmorski w okolicach, w których ostatnio była widziana Iwona. Sprawdzono m.in. stawy i studzienki kanalizacyjne. Przeszukano miejsca wskazane przez jasnowidzów, którzy skontaktowali się z policją lub rodziną zaginionej.
W trakcie śledztwa sprawdzano także liczne zgłoszenia osób, które wskazywały na miejsca pobytu dziewczyny, w tym np. informacje, że jest przetrzymywana za granicą w domu publicznym. Iwona Wieczorek jest też poszukiwana w innych państwach strefy Schengen jako osoba zaginiona. Za pośrednictwem Interpolu wysłano do tych państw strefy jej profil genetyczny.