Grupa Bilderberg to stowarzyszenie, które wciąż owiane jest dużą tajemnicą. Wątpliwości budzi forma obrad (za zamkniętymi drzwiami), jak i dobór gości. W ubiegłym roku w takich obradach udział wziął Rafał Trzaskowski. Dziś został o to zapytany. - Zaprosił mnie Sikorski - stwierdził, wskazując na partyjnego kolegę.
Grupa Bilderberg to międzynarodowe, tajne stowarzyszenie osób ze świata polityki i gospodarki organizujące coroczne spotkania, w których bierze udział od 120 do 150 zaproszonych osób, złożonych z najwyższej rangi polityków, członków zarządów wielkich instytucji międzynarodowych, znaczących fundacji, banków i korporacji o globalnym zasięgu i wpływie. Podczas spotkań omawiane są najważniejsze w danym czasie dla świata sprawy dotyczące bezpieczeństwa, polityki i gospodarki.
Uczestnicy debatują w izolacji od mediów i określani są "wpływową grupą". W 2019 roku Polskę podczas takich obrad reprezentowali Radosław Sikorski, Rafał Trzaskowski i... dziennikarka Jolanta Pieńkowska. W poprzednich latach w spotkaniach tej tajemniczej grupy udział brali m.in. Jacek Rostowski, Aleksander Kwaśniewski czy żona Radosława Sikorskiego - Anne Applebaum.
Kandydat na prezydenta był na dzisiejszej konferencji prasowej pytany, czy miał jakieś związki z Grupą Bilderberg.
- Byłem raz na spotkaniu Grupy Bilderberg, gdzie spotykają się premierzy, prezydenci, szefowie największych światowych firm, gdzie spotykają się eksperci, zajmujący się największymi wyzwaniami. Rozmawialiśmy o cyberbezpieczeństwie, o sztucznej inteligencji, o zagrożeniach płynących ze strony Rosji, o rywalizacji z Chinami, z największymi autorytetami świata
- powiedział.
- Tego typu nieformalne spotkania pomagają w tym, żeby budować przede wszystkim wiedzę na temat tych wyzwań, które przed nami
- dodał. Poinformował też, że na to spotkanie zaprosił go Radosław Sikorski.