- Jan Zumbach to jeden z grona tych największych, tych nielicznych, którym, jak to powiedział Churchill "tak wielu zawdzięcza tak wiele" - mówił o wybitnym lotniku w rozmowie z portalem Niezalezna.pl profesor Tomasz Panfil z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II.
35 lat temu, 3 stycznia 1986 r., zmarł ppłk Jan Zumbach, as myśliwski, pilot Wojska Polskiego i Polskich Sił Powietrznych na obczyźnie, uczestnik Bitwy o Anglię i dowódca słynnego Dywizjonu 303. Zapytaliśmy historyków o to, z czego najbardziej Polacy powinni zapamiętać polskiego lotnika.
- Był to jeden z naszych najwspanialszych żołnierzy, lotników. To postać, która była swoistym wzorem, nie tylko dla Polaków, którzy mogli być dumni z takiego lotnika, ale także dla Anglików. W Wielkiej Brytanii podobnie jak w Polsce lotnicy byli tą kategorią elitarną. Brytyjczycy także ich docenili. Było to jedno z pierwszych nazwisk, które było tam wymawiane z szacunkiem
- ocenił w rozmowie z portalem Niezalezna.pl profesor Wiesław Wysocki, historyk.
- Jan Zumbach to jeden z grona tych największych, tych nielicznych, którym, jak to powiedział Churchill "tak wielu zawdzięcza, tak wiele". Jan Zumbach i jego koledzy z Dywizjonu 303 wspólnie z Anglikami na tym krótkim odcinku kanału La Manche postawili zaporę nie do przybycia. Nawet najpotężniejsze wówczas lotnictwo na świecie - Luftwaffe - musiało uznać wyższość Royal Air Force. Nikt nie ma wątpliwości co do tego, że piloci brytyjscy sami nie daliby rady
- powiedział profesor Tomasz Panfil z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II.