Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS) wykluczył, a po rozmowie z przedstawicielem klubu PO-KO cofnął wykluczenie z bieżącego posiedzenia Sejmu, posłanki PO-KO Krystyny Skowrońskiej, która pozostała na mównicy sejmowej po zakończeniu drugiego czytania projektu ustawy o NBP.
W trakcie drugiego czytania projektu ustawy dotyczącego wynagrodzeń w NBP i ich jawności na pytania posłów w dyskusji odpowiadał przedstawiciel wnioskodawców, poseł PiS Andrzej Szlachta. Po jego odpowiedzi wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki zamknął dyskusję.
Skowrońska w imieniu klubu PO-KO chciała jednak zgłosić wniosek formalny, czekając na zakończenie wystąpienia Szlachty. Wicemarszałek Sejmu zdecydował jednak zamknąć dyskusję, a posłanka PO-KO pozostała na mównicy sejmowej.
Następnie wicemarszałek Sejmu zwołał Konwent Seniorów i zarządził przerwę. Terlecki kilkukrotnie zwracał się do Skowrońskiej z prośbą o opuszczenie mównicy. Powoływał się przy tym na art. 175 ust. 2a regulaminu Sejmu, który mówi o naruszeniu powagi Sejmu. Skowrońska pozostawała nadal na mównicy sejmowej, dlatego Terlecki zarządzał przerwy, po których ponownie upominał posłankę PO-KO. Po kolejnej przerwie wykluczył posłankę z posiedzenia Sejmu.
Pani poseł, nadal uniemożliwia pani prowadzenie obrad. Na podstawie art. 175 ust. 5 podejmuję decyzję o wykluczeniu pani z posiedzenia Sejmu. Proszę opuścić salę posiedzeń
- powiedział Terlecki.
Zgodnie z art. 175 ust. 5 regulaminu Sejmu marszałek ma prawo podjąć decyzję o wykluczeniu posła z posiedzenia Sejmu, jeżeli poseł nadal uniemożliwia prowadzenie obrad i i został już upomniany. Poseł wykluczony z posiedzenia Sejmu - zgodnie z regulaminem - jest obowiązany natychmiast opuścić salę posiedzeń, a jeżeli jej nie opuści, marszałek Sejmu zarządza przerwę w obradach.
Wicemarszałek Sejmu zarządził 15-minutową przerwę. Po przerwie zdecydował się cofnąć wykluczenie Skowrońskiej z posiedzenia.
Po rozmowie z przedstawicielem pani klubu uznałem, że dla dobra prowadzenia dalszych obrad cofnę wykluczenie pani z obrad
- powiedział wicemarszałek Sejmu.
Po tych słowach Skowrońska opuściła mównicę sejmową.