Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Zamach pod Moskwą. Sakiewicz: Pierwszymi podejrzanymi są funkcjonariusze Putina, jego reżim

Jeśli Putinowi uda się obciążyć odpowiedzialnością za to, co się dzieje państwo ukraińskie oznaczać to będzie przyspieszenie mobilizacji w tych miastach, które do tej pory nie były nią objęte. Być może zaangażowane zostaną do wojny inne środki niż te, wykorzystywane do tej pory - mówił w TV Republika Tomasz Sakiewicz.

Atak w Rosji
Atak w Rosji
PrtSc - X/Bielsat

Uzbrojeni napastnicy zaatakowali salę koncertową Crocus City Hall w Krasnogorsku pod Moskwą. W budynku doszło do eksplozji, wybuchł pożar. Według FSB w ataku zginęło 40 osób, a ok. 100 zostało rannych. Kanały w serwisie Telegram zbliżone do struktur siłowych informują o 130 rannych.

Jak mówił w wydaniu specjalnym Telewizji Republika redaktor naczelny stacji Tomasz Sakiewicz, „mamy prawdopodobnie do czynienia ze scenariuszem już nam znanym”. - Trzeba pamiętać, że wojny w Czeczeni wybuchały po wielkich prowokacjach; sławetne wysadzanie bloków z ludźmi - przypomniał.

- Jest podejrzenie, oczywiście nie mamy dowodów, gigantycznej prowokacji ze strony obozu władzy. Nie można niczego przesądzać - wskazał.

Zdaniem Sakiewicza, ofiar będzie więcej. - Tam było bardzo dużo ludzi. Niepotwierdzone są informacje o wybuchających bombach. Wprost strzelano do nieuzbrojonych ludzi - odniósł się do nagrań dostępnych w sieci.

- Jeśli Putinowi uda się obciążyć odpowiedzialnością za to, co się dzieje państwo ukraińskie oznaczać to będzie przyspieszenie mobilizacji w tych miastach, które do tej pory nie były nią objęte. Być może zaangażowane zostaną do wojny inne środki niż te, wykorzystywane do tej pory - mówił.

I dalej:

„władza Putina jest ludobójcza. Nie liczy się po stronie przeciwnika, po stronie tego, którego napada, ale nie liczy się też z ofiarami po własnej stronie. Podkreślę raz jeszcze: nie mamy żadnego dowodu na to, że to na władze Rosji spada odpowiedzialność, jednak tego typu scenariusze były już realizowane. Pierwszymi podejrzanymi są funkcjonariusze Putina, jego reżim. Dopiero potem można rozpatrywać inne scenariusze”.

Zaledwie kilka tygodni po tym, jak Putin w 1999 r. został po raz pierwszy premierem Rosji, w Bujnaksku, Moskwie i Wołgodońsku wysadzone zostały w nocy budynki mieszkalne. Łącznie zginęło 313 osób. 932 ludzi zostało rannych. Rosyjskie służby oskarżyły o te czyny czeczeńskich terrorystów, co stało się pretekstem do krwawej agresji w Czeczenii. Aleksandr Litwinienko ujawnił w książce „Wysadzić Rosję”, że seria zamachów bombowych przeprowadzona została przez FSB i miała wylansować Putina. ​​​​​​

 



Źródło: Telewizja Republika, niezalezna.pl

am