Mamy nową Alfę i Omegę polityki. Piotr Misiło - znany naszym czytelnikom m.in. z odkrycia na sali plenarnej Sejmu okablowania zasilającego system do głosowania (które miało być "pstryczkiem-elektryczkiem" Marka Suskiego służącym do mobilizowania posłów PiS) czy postawienia tezy, jakoby Bartłomiej Misiewicz płacił za narkotyki kartą kredytową - znowu zabłysnął.
Napisał:
"To nie jest koniec, to nawet nie jest początek końca, to dopiero koniec początku. Koniec początku końca PiS"
To nie jest koniec, to nawet nie jest początek końca, to dopiero koniec początku. Koniec początku końca @pisorgpl https://t.co/UHm82DoG5D
— Piotr Misilo (@Piotr_Misilo) 6 kwietnia 2018
Jeden z internautów sprawdził jednak, że niemal identyczne figury słowne Misiło stosował już parokrotnie!
Np. w 2015 r. pisał na Twitterze: "To nie jest koniec, to nie jest początek końca, to dopiero koniec początku".
A w 2017 r.: "To nie jest koniec, to nawet nie jest początek końca, to dopiero koniec początku!"
Natomiast 13 marca 2018 r.:
"To nie jest koniec, to nawet nie jest początek końca, to dopiero koniec początku" .
To co odkrył ten internauta, wprawia w zdumienie
— Dariusz Korolczuk (@copone1dak) 6 kwietnia 2018
[KLIKNIJ ŻEBY ZOBACZYĆ] pic.twitter.com/EC1NooEspb
To jakaś obsesja? A może początek końca początku obsesji?
— Hakados (@Hakados1) 7 kwietnia 2018