- Wszystkie statystyki szwedzkie, ale i europejskie, pokazują, że w miejscach, gdzie znajduje się największa ilość migrantów, mamy do czynienia z największą ilością przemocy, gwałtów, przestępstw - mówił na antenie Telewizji Republika Patryk Jaki, komentując morderstwo Polaka w Szwecji. Europoseł PiS ujawnił również, że wiele wskazuje na to, iż odpowiedzialny za tę śmierć jest gang somalijski.
Mieszkający w Sztokholmie 39-letni Polak zastrzelony został w środę wieczorem w dzielnicy Skarholmen, będąc w drodze na basen z 12-letnim synem w dzielnicy Skarholmen. W przejściu pod wiaduktem spotkał grupę młodzieży. Między nim, a nastolatkami doszło do wymiany zdań, a następnie w jego kierunku padł śmiertelny strzał. W czwartek w miejscu zdarzenia pamięć mężczyzny uczcił m.in. premier Szwecji Ulf Kristersson.
Reporter telewizji publicznej SVT i autor książek na temat gangów Diamant Salihu przypomina, że od kilku lat w Szwecji rośnie spirala przemocy, a młodzi przestępcy są coraz bardziej bezwzględni. Według Salihu nieprzypadkowo dzielnica Skarholmen, gdzie zginął mężczyzna, stała się w ostatnim czasie niebezpieczna, mimo wzmożonej obecności policji. Trwająca od jesieni 2022 roku wojna gangów narkotykowych wokół grupy Foxtrott spowodowała, że lokalni młodociani przestępcy opowiedzieć się musieli po którejś ze stron.
Na miejscu obecna jest także ekipa dziennikarska Telewizji Republika, która rozmawia z Polakami, mieszkającymi na co dzień w Sztokholmie i okolicznych miastach.
Sytuację skomentował na antenie Telewizji Republika europoseł PiS Patryk Jaki.
- Wiele wskazuje na to, co wynika z naszych nieoficjalnych informacji, że to był gang somalijski. Przypomnę, że wszystkie statystyki szwedzkie, ale i europejskie, pokazują, że w miejscach, gdzie znajduje się największa ilość migrantów, mamy do czynienia z największą ilością tego typu przemocy, gwałtów, przestępstw
- mówił Jaki w programie Danuty Holeckiej.
Jak zaznaczył, Szwecja jest wyjątkowym przykładem, dlatego, że "jest to państwo, które jeszcze 20 lat temu było pięknym, spokojnym, bezpiecznym państwem".
- Od kiedy lewica wzięła się za rządy w tym kraju i zaczęła regularnie sprawdzać nielegalną migrację, ten piękny kraj zmienił się w miejsce, w którym nie da się żyć
- powiedział.
Zdaniem europosła PiS problem polega na tym, że oni nie bardzo wiedzą, jak sytuację można rozwiązać. - Jest już kolejne pokolenie w rodzinach imigranckich, są normalnie Szwedami, mają paszport szwedzki, natomiast cywilizacyjnie i kulturowo jest przepaść i nie bardzo jest co z nimi zrobić - zaznaczył.
- To pokazuje, jaka jest konkluzja - jak się raz podejmie taką decyzję, to nie ma już jak z tego wyjść. To jest lekcja dla Polski
- dodał.
W środę parlament Szwecji przyjął ustawę wprowadzającą tzw. strefy bezpieczeństwa, czyli możliwość przeprowadzania przez policję na danym obszarze przeszukiwań i rewizji osób oraz mienia bez konkretnego podejrzenia. Nowe przepisy mają wejść w życie pod koniec kwietnia.
W styczniu rząd Szwecji przyjął pierwszą w historii narodową strategię walki ze zorganizowaną przestępczością. Wśród pięciu celów wymieniono powstrzymanie rekrutacji do gangów, ograniczenie nielegalnego dostępu do broni oraz likwidację działalności gospodarczej prowadzonej przez przestępców.
Według opublikowanego pod koniec lutego raportu policji w Szwecji 62 tys. osób ma związki z gangami, z czego 14 tys. jest aktywnymi członkami grup przestępczych, a 48 tys. je wspiera, m.in. umożliwiając handel narkotykami. Znaczna część, 95 proc. członków organizacji przestępczych, to mężczyźni. Ponadto w raporcie wyodrębniono 2 tys. osób, tzw. aktorów strategicznych, pełniących kluczowe role w strukturze gangów. Średnia wieku przestępców to 28 lat. Wśród nich 1,7 tys. jest nieletnich, a 3,7 tys. dzieci wspiera grupy przestępcze.