Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Klich złożył mandat senatorski, by zostać kierownikiem ambasady. „Jakie zadania wyznaczył mu Tusk?”

To nie koniec, a jak się okazuje - początek "amerykańskiego snu" Bogdana Klicha. Dotychczasowy senator Platformy Obywatelskiej przekazał w sieci, że złożył mandat senatorski, aby móc objąć funkcję chargé d’affaires w polskiej ambasadzie w USA. W sieci pojawia się pytanie: "jakie zadania wyznaczył mu Donald Tusk?".

Bogdan Klich
Bogdan Klich
The Chancellery of the Senate of the Republic of Poland , CC BY-SA 3.0 PL - Wikimedia Commons

Amerykański sen Klicha - ciąg dalszy

Jak przypominamy, dotychczasowy senator Platformy Obywatelskiej, Bogdan Klich, za wszelką cenę chce objąć stanowisko Chargé d'Affaires en Pied. I według ministerstwa spraw zagranicznych, mimo sprzeciwu prezydenta Andrzeja Dudy, spełnia on "wszystkie wymogi". Głowa państwa zapowiedziała, że nie podpisze nominacji. W takim wypadku, Klich będzie mógł pełnić jedynie funkcję kierownika ambasady w randze Chargé d'Affaires.

Co ciekawe, Klich w środę uczestniczył w otwarciu amerykańskiej bazy w Redzikowie. W jakim charakterze był zaproszony? Przyszłego kierownika placówki - "prawie ambasadora"? Jako senator? Bardziej jako były szef MON. We wpisie w mediach społecznościowych Klich chwalił się, że współuczestniczył w negocjacjach z USA nt. tarczy antyrakietowej. Nie wspomniał jednak jak rząd PO-PSL, którego był członkiem torpedował i spowalniał ten projekt, co jest opisane m.in. w książce "Zgoda" Michała Rachonia i Sławomira Cenckiewicza. 

Czytaj: „Amerykański sen” Klicha trwał 4 dni. MSZ dalej upiera się przy jego kandydaturze

Z Senatu do ambasady USA

Wczoraj wieczorem w mediach społecznościowych, Bogdan Klich obwieścił, że złożył mandat senatorski, kosztem objęcia funkcji w ambasadzie RP w USA.

"Przez 23 lata miałem zaszczyt reprezentować Was w parlamencie. Najpierw w Sejmie, potem w Parlamencie Europejskim, a od 2011 roku w Senacie. To dzięki Wam mogłem wygrywać wybory, tworzyć dobre prawo, a przeciwstawiać się złemu. Dane mi było także publicznie występować w obronie wartości, które uważam za najważniejsze: demokracji, praworządności, praw obywatelskich, równości i sprawiedliwości. To one napędzały mnie do działania, a Wasze wsparcie podtrzymywało na duchu w chwilach trudnych. Za tę Waszą czujną obecność chciałbym Wam dziś szczególnie podziękować. Za wszystkie mądre rady, wyrazy wsparcia, ale także głosy krytyki. Wczoraj, gdy musiałem złożyć mandat Senatora po powołaniu mnie na Ministra Pełnomocnego-Chargé d’Affaires Ambasady RP w USA o tym właśnie myślałem. Mam wielką nadzieję, że ocean nas nie rozdzieli i w kolejnej odsłonie mojej pracy dla Was będziecie dalej ze mną"

– pisze Klich. Tym samym w pewnym sensie, bo między słowami, wyjaśnił powód swojej ostatniej wizyty w Stanach Zjednoczonych, która zastanawiała opinię publiczną.

"Jakie zadania wyznaczył mu Tusk?"

Polityków opozycji, a także internautów, zastanawia nagły transfer Klicha z Senatu do ambasady w USA. Niektórzy pytają wprost, wypominając mu udział w resecie relacji polsko-rosyjskich za pierwszego rządu Tuska: "jakie zadania zostały mu wyznaczone?".

 

 



Źródło: niezalezna.pl, x.com

az