Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Zwolennicy Lempart i KOD-u protestowali pod siedzibą MEiN. Hasłami znów stek wulgaryzmów

Kilkadziesiąt osób z grona sympatyków Marty Lempart i KOD-u protestowało dziś przed siedzibą Ministerstwa Edukacji i Nauki w Warszawie. Zgromadzeni kolorowali "pocztówkę dla ministra", jako sprzeciw wobec wizji polityki edukacyjnej ministra edukacji Przemysława Czarnka. Na płótnie naklejono np. wizerunek "tęczowej" Matki Boskiej, plakietkę z napisem "aborcja na życzenie", czy namalowano hasła "je...ć TVP", "BUNT", "wypierd...j", czy "Czarnek ty gnido".

Przed samą bramą ministerstwa zgromadziła się grupka osób. W rękach trzymali tęczowe flagi i tekturowe banery z hasłami "Wiedza, Bunt, Odwaga, Niezależność". Na miejscu obecnych było również kilka radiowozów, ale nie doszło do konfrontacji, czy aktów przemocy. Niektórzy uczestnicy malowali się tęczowymi farbami. Wznoszono też wulgarne okrzyki. 

Reklama

W dosyć małej manifestacji uczestniczyli m.in Dorota Łoboda, radna Warszawy, Dominik Kuc, aktywista oraz przedstawicielki Warszawskiego i Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.

Jak informowali organizatorzy, protest był przeciwko "indoktrynacji uczennic i uczniów, politycznemu sterowaniu szkołami wszelkimi metodami z prawem karnym włącznie, ciepłym dyrektorskim posadom dla fanatyków religijnych, sprowadzaniu samorządów do roli woźnych i centralizacji systemu". Protestujący twierdzili też, że nie zgadzają się na przejęcie edukacji "przez fundamentalistów religijnych".

Przebieg protestu relacjonował "Komitet Obrony Demokracji":

Reklama