Olsztyński Sąd Rejonowy ponownie zajmie się sprawą łódzkiego adwokata Pawła K., który jest oskarżony o spowodowanie wypadku, w którym zginęły dwie kobiety. Sprawa stała się głośna, gdy mecenas powiedział, że ofiary jechały "trumną na kołach".
Sąd w Olsztynie próbował rozpocząć sprawę mecenasa Pawła K. w połowie lutego, ale stało się to niemożliwe z powodu śmierci najbliższej osoby oskarżonego. Pełnomocnik Pawła K. mecenas Kazimierz Pawelec poprosił o odroczenie rozprawy, prokurator i pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych się temu nie sprzeciwili.
Jednocześnie adwokat Pawelec poprosił sąd o rozważenie, czy nie powinien rozpoznawać tej sprawy w poszerzonym składzie oraz, by rozważył zasadność wzywania do sądu świadków. Tym dwóm wnioskom prokurator i pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych się sprzeciwili.
Na pierwszej rozprawie najwięcej emocji wzbudziła sugestia mecenasa Pawelca, który zasygnalizował, że chciałby utajnienia wyjaśnień jego klienta. Motywował to "ważnym interesem oskarżonego". Prokurator i pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych byli temu przeciwni podkreślając, że Paweł K. "sam zainteresował media sprawą".
Po wypadku adwokat powiedział, że ofiary jechały "trumną na kołach" - nagranie z takim stwierdzeniem zamieścił w internecie. Dodał też, że "niektórzy się cieszą, że kupili auto za 3 tys. zł" i doradzał, że lepiej wziąć kredyt, albo pożyczyć na lepszy samochód. Paweł K. opowiadał o wypadku także w telewizyjnych wywiadach. "A nie lepiej wziąć kredyt? Pożyczyć od kogoś kasę? Poczekać? Uzbierać? I kupić auto bezpieczne?" – mówił na nagraniu.
Wypowiedź ta zbulwersowała opinię publiczną, wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta nazwał wypowiedzi adwokata szokującymi. Po medialnej burzy adwokat usunął nagranie ze swojego profilu, ale nadal można je odnaleźć w Internecie. W śledztwie okazało się także, że w organizmie adwokata wykryto śladowe ilości kokainy. Były one zbyt małe, by prokuratura sformułowała zarzut prowadzenia auta pod wpływem narkotyków. Paweł K. pytany w wywiadzie telewizyjnym o obecność narkotyku w organizmie, stwierdził, że świadomie go nie zażywał.