Prezes IPN Karol Nawrocki jest jednym z czterech Polaków, który poszukiwany jest listem gończym przez rosyjskie MSW, najprawdopodobniej za usuwanie pomników Armii Czerwonej. Wśród innych osób ściganych przez rosyjskie służby za dekomunizację i usuwanie sowieckiej dominacji znalazła się premier Estonii Kaja Kallas oraz litewski minister kultury Simonas Kairys. -Jest to najlepszy dowód na to jak ważną rolę odgrywa IPN, który pokazuje prawdę o działalności Armii Czerwonej na "terenach wyzwolonych" w czasie II wojny światowej - mówi portalowi Niezalezna.pl dr hab. Mirosław Szumiło z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.
Niezależny rosyjski portal Mediazona opublikował listę osób, za którymi MSW Rosji wydało listy gończe. Wśród tysięcy osób (polityków i osób publicznych) ściganych przez reżim Putina znaleźli się m.in. premier Estonii Kaja Kallas, minister kultury Litwy Simonas Kairys oraz radni miasta Ryga oraz łotewscy parlamentarzyści. Z Polski listem gończym poszukiwane są cztery osoby, w tym Karol Rabenda, który w latach 2021–2023 pełnił funkcję podsekretarza stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych burmistrz Wałbrzycha Romana Szełemeja oraz prezes Międzynarodowego Trybunału Karnego Piotr Hofmański, a także prezes IPN Karol Nawrocki.
Działania podejmowane przez IPN takie jak demontaż pomników Armii Czerwonej oraz publikacje dotyczące ich działalności, w tym zbrodni popełnianych na obywatelach Polski naruszają rosyjskie prawo dotyczące ochrony wizerunku Armii Czerwonej. Za oskarżenia tej formacji o popełnienie zbrodni wojennych grozić może nawet do 5 lat łagru.
W historiozofii obowiązującej obecnie w Rosji to Związek Sowiecki uratował Europę przed faszyzmem i Hitlerem. Jak przypomina dr hab. Mirosław Szumiło z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, wykładnia historii w Rosji jest pod ochroną i każdy, kto jej zaprzecza, może trafić do łagru. Przepisy te dotknęły już obywateli rosyjskich, którzy opisywali, jak naprawdę postępowała Armia Czerwona na terenach wyzwolonych.
- IPN publikuje treści naukowe oraz edukacyjne, w tym na portalu Przystanekhistoria.pl, gdzie opisywana jest prawda o Armii Czerwonej
– mówi historyk.
Na ziemiach polskich zginęło kilkaset tysięcy czerwonoarmistów, "wyzwalając Polskę" od niemieckiej III Rzeszy. Cmentarze poległych żołnierzy Armii Czerwonej są zadbane, natomiast pomniki i monumenty, które służyły propagandzie Związku Sowieckiemu, są systematycznie usuwane zgodnie z ustawą z 2016 roku o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy jednostek organizacyjnych, jednostek pomocniczych gminy, budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej oraz pomniki