- Polski Ład jest „ładem przebijania szklanych sufitów”, jest ładem, który ma umożliwić polskiej klasie średniej naprawdę rozwinięcie skrzydeł - powiedział dziś w wywiadzie dla Telewizji Republika premier Mateusz Morawiecki.
W 77. rocznicę Powstania Warszawskiego premier Mateusz Morawiecki udzielił wywiadu Telewizji Republika, który poprowadził Tomasz Sakiewicz.
Odnosząc się do pytania o tradycję Powstania Warszawskiego i o jej znaczenie, premier Morawiecki podkreślił, ż „obie te wartości maja ogromne przełożenie na naszą teraźniejszość”. - Można też oczywiście pociągnąć całą opowieść, od Powstania do Solidarności, do tego kolejnego sierpnia i potem do czasu odzyskania wolności. Czy bylibyśmy w ogóle, czy byłaby Polska, czy byłaby wolna? Być może tak, ale czy bylibyśmy tacy sami, czy bylibyśmy tak pragnący wolności, pragnący praworządności i tak walczący o niepodległość, o suwerenność, bez Powstania Warszawskiego? – zastanawiał się szef rządu.
Komentując decyzję TSUE m.in. w sprawie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, premier zaznaczył, że nie ma obaw, że „ktoś Polskę suwerenności czy niepodległości pozbawi”. – Ten spór nie jest dla mnie sporem, którego by nie można rozwiązać – zauważył.
- Unia Europejska jest organizacją koncentrująca się głównie na sprawach gospodarczych i handlowych. I jako takie, te kompetencje są przyznane UE – zaznaczył.
Zdaniem premiera, gdyby każde państwo mogło określać wszystkie warunki dot. dóbr, towarów, usług i produktów „wg swoich własnych widzimisię”, to nie można by było mówić o istnieniu Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej, a następnie Unii Europejskiej.
- Te zasady i harmonizacja na poziomie europejskim, są potrzebne po to, żebyśmy korzystali z jednolitego rynku. To jest dla nas ogromna wartość. Z drugiej strony mamy naszą konstytucję, mamy nasze wartości zapisane w konstytucji i zarówno nasz Trybunał Konstytucyjny już parę razy, w 2005 r., w 2010 r. wypowiedział się i wkrótce się ponownie wypowie w tej sprawie doktrynalnej, dot. wyższości porządku prawnego prawa krajowego nad europejskim
- tłumaczył Morawiecki, zaznaczając, że jego zdaniem polska konstytucja jest aktem prawa najwyższego.
Odnosząc się do możliwości nałożenia na Polskę kar za niewykonanie wyroku TSUE, premier przypomniał, że nakładał kary „już wiele razy”. – Dla mnie to jest z jednej strony spór doktrynalny, z drugiej strony w Polsce konstytucja jest najważniejsza, z trzeciej – nie ulega wątpliwości, że im silniejsze państwo gospodarczo, finansowo, budżetowo, inwestycyjnie, tym większa suwerenność (…), bo jakbyśmy byli słabeuszami, to nikt by się z nami nie liczył – mówił szef rządu.
Podkreślił wagę kontynuacji wzrostu siły budżetowej, przypominając działania związane ze wsparciem państwa w celu ratowania „milionów miejsc pracy”. – Z tego się należy cieszyć – dodał.
Premier przypomniał, że na Polski Ład składają się „pieniądze krajowe”. – W krajowym programie budowy dróg, na 260 mld zł, 220 pochodzi z budżety państwa polskiego, a tylko 40 z UE – wskazał.
Komentując sytuację w polskim wymiarze sprawiedliwości Morawiecki przyznał, że nie widzi w nim poprawy.
- Ubolewam i myślę, że większość z nas, z naszego obozu politycznego by się z tym zgodziła. (…) To co się do tej pory udało zrobić jest takim malutkim kroczkiem do przodu, ale zdecydowanie nie spełniło moich oczekiwań
- powiedział premier.
Morawiecki przekonywał, że „sytuacja w całym sektorze finansów publicznych” jest „solidna”, co gwarantuję realizację założeń Polskiego Ładu. Dodał też, że podjęto w tej sprawie już konkretne działania.
Komentując dyskusję wokół możliwości odliczania składki zdrowotnej, premier wskazywał na konieczność poprawy funkcjonowania polskiej służby zdrowia. – Kiedy, jak nie po Covidzie chcieć lepszej służby zdrowia, doinwestowanej i lepiej zarabiającej. Ja myślę, że to jest ogromna wartość. Jesteśmy jedynym krajem w Europie, który umożliwiał odliczanie składki zdrowotnej od podatku. (…) Jak ona jest odliczana, tzn., że nie trafia do NFZ, tzn., że nie ma tam tych pieniędzy – przekonywał.
- Zwracam uwagę, że z punktu widzenia gospodarczego, Polski Ład jest „ładem przebijania szklanych sufitów”, jest ładem, który ma umożliwić polskiej klasie średniej naprawdę rozwinięcie skrzydeł. Żeby pójście do restauracji raz na tydzień, czy wyjazd na wakacje, albo zakup lepszego komputera dla dziecka, albo zakup lepszego i-phona, czy samochodu, to nie był luksus, tylko, żeby polskich obywateli, polskie rodziny, było na to stać
- podkreślił.
- Jeżeli z całej reformy wynika, że w kieszeniach obywateli zostaje 13-14 mld zł, to znaczy, że chyba jest to wysiłek budżetu – dodał.