Władze Gdańska odmawiają przekazania nam dokumentów dot. remontów lokali komunalnych. Tłumaczą, że zostały one zabezpieczone przez śledczych. Okazuje się, że 2 lata temu urzędnicy wnieśli o możliwość zrobienia kopii tych dokumentów. Prokuratura udzieliła zgody, ale nikt nie zgłosił się, aby te kopie wykonać - powiedział poseł PiS Kacper Płażyński.
Działacze Prawa i Sprawiedliwości - poseł Kacper Płażyński oraz radni Przemysław Majewski i Andrzej Skiba regularnie organizują konferencje prasowe, na których krytycznie wypowiadają się na temat działalności Gdańskich Nieruchomości (GN). Ich zdaniem, w spółce tej dochodzi do wielu nieprawidłowości, m.in. złego wydatkowania pieniędzy. Jak tłumaczą, otrzymują w tej sprawie wiele zgłoszeń od mieszkańców, a także pracowników tej instytucji.
Przedstawiciele PiS mają zastrzeżenia co do jakości remontów lokali komunalnych. W ostatnim czasie opowiadali o nich na przykładzie nieruchomości przy ul. Królikarnia 1/2 i Waryńskiego 22/3. Płażyński domagał się wglądu w dokumenty dotyczące remontów tych mieszkań. Wystąpił o nie w ramach interwencji poselskiej.
Władze Gdańska odmawiają nam dostępu do dokumentów. Wskazują, że nie są w stanie udzielić nam żadnych konkretnych informacji dotyczących remontów lokali komunalnych i nie mogą przekazać nam żadnych dokumentów - umów z wykonawcami, protokołów odbiorów, kosztorysów, a także listy lokali, które w ostatnich czterech latach zostały zgłoszone do naprawy w ramach rękojmi lub gwarancji - bowiem zostały one zabezpieczone przez prokuraturę w związku z toczącym się śledztwem. To niepojęte, że w XXI wieku miasto nie ma elektronicznego katalogu tych dokumentów lub ich kopii
- powiedział w środę podczas konferencji prasowej Kacper Płażyński.
Polityk zwrócił się do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku z prośbą o udzielenie informacji, czy rzeczywiście trwa postępowanie dotyczące nieprawidłowości w spółce zarządzającej miejskimi nieruchomościami i czy miasto dysponuje kopiami zabezpieczonych dokumentów.
27 września otrzymałem odpowiedź od prokuratora okręgowego, z której wynika, że dwa lata temu urzędnicy wnioskowali do prokuratury o umożliwienie zrobienia kserokopii tych dokumentów. Otrzymali na to zgodę, ale nikt nie stawił się w Komendzie Miejskiej Policji w Gdańsku, żeby te kopie wykonać. To albo skrajna głupota, albo hipokryzja
- oświadczył poseł.
Przemysław Majewski i Andrzej Skiba skierowali interpelację do prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz, w której pytają, dlaczego miasto nie skorzystało z możliwości wykonania kopii dokumentów i jaką odpowiedzialność wyciągnięto wobec pracownika, który nie dopełnił obowiązków. Radni wnieśli też o udostępnienie korespondencji między Gdańskimi Nieruchomościami, policją i prokuraturą.
Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Wrzeszcz nadzoruje postępowanie przygotowawcze dotyczące nieprawidłowości związanych z remontami lokali komunalnych zarządzanych przez Gdańskie Nieruchomości. Czynności dotyczą działalności jednostki w latach 2016-2018.