Film, na którym widać, jak redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" Adam Michnik wychwala komunistycznego generała Wojciecha Jaruzelskiego w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w 2000 roku, zszokował opinię publiczną. Zapanowało powszechne oburzenie - także w programie "Woronicza 17" Michała Rachonia. Może poza politykami Platformy Obywatelskiej i Lewicy...
W czwartek wieczorem w „Magazynie śledczym Anity Gargas” w TVP1 zostały pokazane nieznane dotąd fragmenty nagrania z warszawskiej willi generała Wojciecha Jaruzelskiego z nocy 12 na 13 grudnia 2000 roku, a więc w rocznicę stanu wojennego, na których pojawia się redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” Adam Michnik.
Na nagraniu, w rozmowie z Teresą Torańską w obecności Jaruzelskiego, Michnik nazywa Jaruzelskiego polskim patriotą, „facetem, który kocha się w Polsce bez wzajemności”, deklaruje, że go kocha, a także ocenia, że „bez ciebie nic by nie było Wojtku, nic”. Michnik podkreślał także, że „Jaruzelski marzył o szklanych domach Żeromskiego” i dążył do budowy „Polski prosowieckiej, a nie sowieckiej”.
Taśmy, które odsłoniły kulisy powstawania III RP, zszokowały opinię publiczną. Dyskutowano o nich również w programie Michała Rachonia "Woronicza 17". Jak do nagrań odnieśli się goście programu?
"Nie jest to może smaczny materiał, powiem szczerze. Ale pan Adam Michnik ma mocne papiery na walkę o wolność i demokrację. Jego prawo, żeby się obściskiwać, z kim chce" - stwierdziła Wanda Nowicka z Lewicy. Dużo mocniejszych słów użył obecny w studiu przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości.
- Ja jestem wstrząśnięty, zbiera mi się na wymioty, kiedy patrzę na to, kiedy Michnik całuje Jaruzelskiego, który kazał strzelać do Polaków i błagał Rosję żeby interweniowała. Jeżeli tacy ludzie, jak Michnik stanowią standardy opozycyjności, to się nie dziwię, że komuniści uniknęli kary, stali się oligarchami, a ludzie zostali oszukani
- podkreślił poseł Marek Suski.
Ci zdrajcy kazali strzelać do Polaków! A on się z nimi całuje...
Poseł Koalicji Obywatelskiej Grzegorz Rusiecki nie chciał komentować umizgów Michnika i Jaruzelskiego. Stwierdził tylko, że "każda rocznica wprowadzenia stanu wojennego, to dobry moment, żeby powiedzieć, że każde nadużycie władzy jest niedopuszczalne".
- Bardzo szkoda, że tak późno ujawniono ten film. Pokazuje to, jak część tej "demokratycznej opozycji", która walczyła z komuną, się z nimi dogadała - skomentował poseł Jarosław Sachajko z Kukiz'15. Z kolei poseł Mariusz Kałużny dodał:
Jak widzę takie obrazki, to jest mi smutno, ale bierze mnie złość. Pojawia się też pytanie: czy ta miłość nie była z wzajemnością? Wydaje mi się, że bezinteresownej miłości tutaj nie było
Doradca prezydenta RP Paweł Mucha podkreślił, że "Jaruzelski był jednym ze zbrodniarzy, którzy wprowadzali zależność od układu sowieckiego".
- Musi taki film szokować. Niezależnie od zasług Adama Michnika, to tego rodzaju stopień fraternizacji pomiędzy tymi, którzy narzucali ustrój sowiecki, a dziennikarzem opiniotwórczym, człowiekiem mediów to myślę coś, co szokuje ogromną część działaczy opozycji, co się wydarzyło, że doszło do takiego zbratania sług sowieckich z tymi, którzy walczyli o wolność
- powiedział.