Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Ks. Jarosław Wąsowicz odznaczony w Muzeum Żołnierzy Wyklętych. "Jest to dla mnie zaszczytem"

Salezjanin ks. Jarosław Wąsowicz został odznaczony "Krzyżem Pamięci Niezłomnych Żołnierzy Wyklętych 1944-1963". To honorowa odznaka, którą wręczono w Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce. - Jest to dla mnie zaszczytem, bo muzeum w Ostrołęce to bardzo ważne miejsce, obok Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów PRL. To są te dwa miejsca w Polsce, w których przypominamy historię Niezłomnych, naszych bohaterów i też jej bardzo namacalnie doświadczamy - mówił ks. Wąsowicz w rozmowie z Niezalezna.pl tuż po odebraniu odznaczenia.

Marek Franczak wręczył odznaczenie ks. Jarosławowi Wąsowiczowi
Marek Franczak wręczył odznaczenie ks. Jarosławowi Wąsowiczowi
fot. Niezalezna.pl

Odznaka honorowa "Krzyż Pamięci Niezłomnych Żołnierzy Wyklętych 1944-1963" jest hołdem dla żołnierzy Wojska Polskiego walczących od 1944 roku z sowieckim i komunistycznym okupantem w antykomunistycznym powstaniu na terenach Rzeczypospolitej. W zamyśle ma ściśle wiązać osoby odznaczone z etosem Wyklętych i docenić wkład osób, które dbają o to, żeby pamięć o Niezłomnych była żywa. Inauguracja odznaki miała miejsce 1 marca 2022 r. w Ostrołęce podczas uroczystości otwarcia Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce.

W czwartkowy wieczór, 23 marca, w Ostrołęce wręczono kolejne odznaczenia. Jednym z odznaczonych został ks. Jarosław Wąsowicz, salezjanin, doktor nauk historycznych, duszpasterz kibiców, autor wyjątkowej akcji "Serce dla Inki", upamiętniającej Danutę Siedzikównę. Odznakę honorową księdzu Jarosławowi Wąsowiczowi osobiście wręczył Marek Franczak, syn ostatniego Żołnierza Wyklętego Józefa Franczaka "Lalka".

Portal Niezalezna.pl towarzyszył ks. Jarosławowi Wąsowiczowi w tym podniosłym momencie. Zachęcamy do obejrzenia galerii zdjęć i przeczytania krótkiej rozmowy, którą przeprowadziliśmy tuż po wręczeniu odznaczenia.


Niezalezna.pl: Jak ksiądz się czuje jako wyróżniony takim odznaczeniem, jeszcze w tematyce Żołnierzy Wyklętych, którą ksiądz tak mocno propaguje?

Ks. Jarosław Wąsowicz: Jestem zaskoczony. Na zaproszenie mojego przyjaciela, ks. Bogumiła, miałem możliwość spotkać się z młodzieżą w Siedlcach, a to stosunkowo blisko i dostałem zaproszenie na tą uroczystość, więc z chęcią przyjechałem. Od paru lat współpracując z Radiem Poznań co roku robimy audycję o monetach, które miały być dziś prezentowane, ale okazało się przy okazji, że spotkało mnie miłe zaskoczenie i zostałem wyróżniony medalem honorowym. Jest to dla mnie zaszczytem, bo muzeum w Ostrołęce to bardzo ważne miejsce, obok Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów PRL. To są te dwa miejsca w Polsce, w których przypominamy historię Niezłomnych, naszych bohaterów i też jej bardzo namacalnie doświadczamy. Mam nadzieję, że to się staną miejsca obowiązkowych wycieczek dla młodzieży szkolnej. 

Ks. Jarosław Wąsowicz odwiedził Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce wraz z ks. Bogumiłem Lempkowskim

Żołnierze Wyklęci pozostawili po sobie bardzo mocne przesłanie, ponieważ oni przynajmniej od momentu, kiedy już mogliśmy być pewni, że zdradzili nas alianci zachodni, że nie będzie III wojny światowej, na którą liczyli, to byli ludzie idei. Oni walczyli o wartości, a wartości nie dadzą się ani rozstrzelać ani zakopać w bezimiennych grobach. One są po prostu wieczne. Dlatego Żołnierze Wyklęci do nas wrócili i pokazali, że świat potrafią zmienić tylko i wyłącznie wartości oparte na Chrystusowej Ewangelii, bo oni walczyli o Polskę katolicką. Że dekalog to program życia, który całemu światu zapewni szczęście, pokój, miłość, a wszystko co jest z nim sprzeczne prowadzi do zagłady. Oni tej zagłady fizycznej doświadczyli, ale duchowo stali się wielkimi zwycięzcami.

Dlatego od lat staram się propagować tę historię, zwłaszcza wśród młodzieży. Jako naukowiec, historyk, zajmuję się opozycją antykomunistyczną w PRL, ale bardziej mi zależy na tym, żeby swoją siłę i energię kierować właśnie ku młodym ludziom. Trzeba się starać, żeby ta wspaniała historia dotarła do ludzi młodych, bo ona ciągle wzrusza, ale niesie przesłanie - że są takie wartości, dla których warto żyć i za które warto nieraz oddać życie. Ale to one nas niosą w przyszłe pokolenia, jeżeli będziemy im wierni, to będziemy zawsze wolni. 

Ksiądz jest też autorem słynnej akcji "Serce dla Inki". Dlaczego Danuta Siedzikówna jest tą postacią, która zwróciła szczególną uwagę?

Dlatego, że była wychowanką salezjańską. Kiedy tylko pojawiła się w przestrzeni społecznej, to oczywiście jako Salezjanie chcieliśmy ją przybliżyć naszym wychowankom. Byłem na cmentarzu garnizonowym, kiedy pan prof. Szwagrzyk odnalazł "Inkę" i "Zagończyka" i tam zrobiła się właśnie akcja "Serce dla Inki", żeby ziemię z jej grobu umieszczać w srebrnych urnach. Jest ich już około 20. Muszę przyznać, że w tym roku dostaję tyle propozycji, że straciłem rachubę. Ale najważniejsze w tym roku serce odsłoniliśmy na Jasnej Górze, w ołtarzu Ojczyzny, w kościele św. Brygidy, odsłonimy też w Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL i będę też pewnie rozmawiał z panem dyrektorem, żeby tutaj w Ostrołęce takie serce i tablica się znalazła. 

Czy ksiądz pierwszy raz jest w Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce? Co ksiądz sądzi o tym miejscu?

Nie, byłem tu już kilka razy, ale jak muzeum było w stanie organizacji. Dziś nawet z księdzem Bogumiłem jak tu wchodziliśmy, to powiedziałem, że zrobiło to na mnie wrażenie. Wtedy były to suche mury, to dopiero się tworzyło. Piękne dzieło udało się tu stworzyć.

 



Źródło: niezalezna.pl

#Jarosław Wąsowicz #Żołnierze Wyklęci

Michał Kowalczyk