Jak wynika z komunikatu szpitala w Drawsku Pomorskim, tylko do piątku pacjentów z imprezy Jerzego Owsiaka było 40. W sobotę, jest już ich 60. Do placówki trafiają głownie osoby po urazach, czy takie, które zasłabły. Część z nich trafia na SOR pod wpływem alkoholi i narkotyków. Niecodzienna liczba pacjentów zmusiła lecznicę do zwiększenia personelu.
"W trosce o zapewnienie najwyższej jakości opieki medycznej uczestnikom festiwalu, którzy wymagają hospitalizacji, Szpital w Drawsku zwiększył liczbę personelu o 2 osoby na dyżurze zarówno w ciągu dnia, jak i nocą"
– podano w komunikacie placówki.
Zapewniono również, że "personel pozostaje w pełnej gotowości, aby zapewnić szybka i skuteczną reakcję na ewentualne zgłaszane potrzeby medyczne".
Pol'and'Rock. Owsiak zapewnia, że to bezpieczna impreza
Tymczasem na oficjalnej stronie festiwalu pojawił się artykuł o tytule "Bezpieczeństwo przede wszystkim". Opowiada on o działaniach wolontariuszy Pokojowego i Medycznego Patrolu oraz służb ratunkowych - osobami pierwszego kontaktu z poszkodowanymi. Aby udowodnić ich przygotowanie, przeprowadzono symulację potrącenia. I to z palącym się samochodem.
"Z pewnością możemy stwierdzić, że nasz Festiwal jest bezpieczny. Za nami pierwszy sprawdzian. Zorganizowaliśmy pozorację - potrącenie z palącym się samochodem, podczas której sprawdziliśmy, jak dobrze jesteśmy przygotowani do zabezpieczenia Festiwalu"
– napisano.
W artykule zapewniono, że służby dbają o bezpieczeństwo "na najwyższym poziomie".