W Krakowie ewakuowano około 100 mieszkańców bloku po tym, jak w jednym z mieszkań znaleziono 150 pocisków artyleryjskich z czasów II wojny światowej. Aż trudno uwierzyć w to, że mieszkający tam 37-latek, mógł zgromadzić taki arsenał w bloku.
Do szpitala zgłosił się mężczyzna z obrażeniami po wybuchu. Dalej sytuacja przybrała nieoczekiwany przebieg. Okazało się, że mieszkał w bloku i miał zgromadzony spory arsenał materiałów wybuchowych.
- Ewakuowano około 100. mieszkańców bloku na os. Piastów 45, po tym jak w jednym z mieszkań znaleziono 150 pocisków artyleryjskich z czasów II wojny światowej. Policja trafiła na składowisko, gdy do szpitala zgłosił się 37-latek z obrażeniami po wybuchu broni
- poinformowano na profilu miasta Krakowa na Facebooku.
"Na miejscu działają saperzy i inne służby, na tę chwilę trudno określić jak długo potrwa akcja. Dla mieszkańców podstawiono autobusy, które przewiozą ich do przygotowywanych miejsc noclegowych" - dodano w komunikacie.
Na miejscu działają saperzy i inne służby, na tę chwilę trudno określić jak długo potrwa akcja. Dla mieszkańców podstawiono autobusy, które przewiozą ich do przygotowywanych miejsc noclegowych.
— Kraków (@krakow_pl) September 29, 2021
fot. @BSKrakow @krakow_pl pic.twitter.com/tTpMTGRHyb
Jak poinformował Bogdan Klimek, dyrektor wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego Urzędu Miasta Krakowa, dla ewakuowanych mieszkańców przygotowano bezpłatne miejsca noclegowe w dwóch hotelach.
Znaleziony arsenał ma zostać wywieziony przez saperów na poligon i tam unieszkodliwiony