Dziś zmarł Jerzy Urban. Był zdecydowanym przeciwnikiem „Solidarności” i środowiska związanego z opozycją antykomunistyczną. Atakował działaczy opozycji i duchownych. Jakie pożegnanie dziś sprawiła mu wyborcza.pl? Przedstawiono go niemal jak solidarnościowca, zasłużonego dla kraju…
Urban z nienawiścią atakował w swoich publikacjach i wypowiedziach działaczy opozycji i duchownych, w tym bł. ks. Jerzego Popiełuszkę. We wrześniu 1984, w miesiącu poprzedzającym zabójstwo ks. Popiełuszki, napisał felieton "Seanse nienawiści", w którym skrytykował księdza jako antykomunistycznego Savonarolę.
W 1981 r. objął stanowisko rzecznika prasowego Rady Ministrów PRL, wprowadzając długie cotygodniowe konferencje prasowe, stanowiące swoiste propagandowe ramię rządu Wojciecha Jaruzelskiego.
W 1983 w poufnym liście do gen. Kiszczaka zaproponował utworzenie w MSW specjalnego pionu propagandowego, którego celem miałoby być m.in. „programowanie i realizacja czarnej propagandy”.
Urban jako rzecznik prasowy Rady Ministrów PRL był jednym z głównych autorów propagandy państwowej i cenzury.
Co zrobiła z jego życiorysem wyborcza.pl? Przedstawiamy fragment tekstu z tego portalu:
„Choć światopoglądowo bliżej mu było do ludzi z opozycji demokratycznej, to miał sceptyczny stosunek do postulatów zbuntowanych w 1980 r. robotników, irytował go rodzący się kult Wałęsy, masowe zapisywanie się do „Solidarności" uważał za „owczy pęd".
Popychało go to w stronę obozu władzy – w styczniu 1981 r. napisał do I sekretarza KC PZPR list z poradami, jaką strategię wobec „Solidarności" powinno się zastosować” – czytamy.