To jest starcie między Polską solidarną, a taką, w której każdy radzi sobie sam – powiedział rzecznik rządu i poseł PiS Piotr Müller, według którego tak różną wizję kraju prezentują ubiegający się o reelekcję Andrzej Duda i jego kontrkandydat Rafał Trzaskowski.
Müller przyjechał dzisiaj do Słupska, aby podsumować ostatnie 4,5 roku rządów Zjednoczonej Prawicy i zaapelować o zaangażowanie w wybory prezydenckie. Podkreślił, że jeśli prezydentem Polski zostałby "ktoś spoza obozu Zjednoczonej Prawicy, oznaczałoby to tak naprawdę w dużej mierze konfliktowanie się przez najbliższe 3,5 roku".
"Czas kryzysu gospodarczego, który jest na całym świecie, to chyba najgorszy czas, w którym można sobie wyobrazić posiadanie prezydenta z innego obozu politycznego, ponieważ ciężko jest wtedy podejmować jakiekolwiek decyzje; ciężko jest skutecznie realizować politykę państwa, gdy można mieć co chwilę weto w sprawach, które wydawałoby się są wspólne"
– mówił rzecznik rządu.
W ocenie Müllera wybór między Dudą a Trzaskowskim to wybór między dwiema różnymi wizjami Polski.
"To starcie między Polską solidarną, a taką, w której obywatel musi sobie radzić sam i państwo nie powinno pomagać. (…) Nie dajmy się nabrać na nowe słowa Rafała Trzaskowskiego, który mówi, że doceniamy program 500 plus, że doceniamy politykę społeczną, że to zostanie. Bo jeszcze trzy, cztery lata temu Rafał Trzaskowski mówił zupełnie coś przeciwnego. Uważał, że to będzie katastrofa budżetowa"
– zaznaczył Müller.
Podkreślił, że rząd Zjednoczonej Prawicy jest zdania, że państwo ma obowiązki wobec obywateli i należy pomagać tym osobom, które startują z innego pułapu. Zaznaczył, że wizja Polski solidarnej, to taka, w której kraj rozwija się w sposób zrównoważony w różnych miejscach, w którym "owocami wzrostu gospodarczego" dzieli się z różnymi grupami społecznymi.
Müller przypomniał przy tym o programach społecznych i inwestycyjnych oraz o polityce rządu Zjednoczonej Prawicy dotyczącej walki z mafią VAT-owską.
"Do tego wszystkiego zdążyliśmy się przyzwyczaić. To dobrze, (…) ale warto zapytać, co by się stało, gdyby jednak ktoś inny rządził. (…) Jeśli chodzi o politykę Platformy Obywatelskiej, to chyba nie muszę przekonywać, że wiek emerytalny znów mógłby być wyższy, że program 500 plus wyglądałby zupełnie inaczej, że program 13. emerytury zapewne by zniknął, bo to są ludzie, którzy głosowali, by ludzie pracowali do śmierci" – zaznaczył Müller.
W ocenie rzecznika rządu teraz, w dobie pandemii, trzeba "się skupić na pracy, nie na kłótniach, a Rafał Trzaskowski czy inny kandydat opozycyjny jest gwarantem tych kłótni". Zaznaczył, że Polska ma szansę na przejście kryzysu gospodarczego najlepiej w UE, ale to, jego zdaniem, jest tylko możliwe, jeżeli przez kolejne 3,5 roku nie będzie "gigantycznego konfliktu politycznego".
Rzecznik rządu zaznaczył, że Polsce, wbrew opinii opozycji, są potrzebne duże inwestycje, że w czasie kryzysu nie wolno oszczędzać na inwestycjach.
"Raz przerwiemy łańcuchy dostaw, raz zamrozimy nasze fabryki, raz doprowadzimy do tego, że miejsca pracy zostaną zlikwidowane, to to później się odrabia latami" – powiedział Müller. W tym kontekście mówił o udzielanej pomocy finansowej przedsiębiorcom, w tym słupskim, w ramach tarczy antykryzysowej oraz o inwestycjach rozpoczętych i planowanych, jak choćby o przekopie Mierzei Wiślanej, budowie dróg szybkiego ruchu i Centralnego Portu Komunikacyjnego.