Policjanci zatrzymali czterech mężczyzn, którzy w środku nocy wtargnęli do jednego z mieszkań w Częstochowie, a następnie pobili lokatorów i wynieśli cenne przedmioty. Wszyscy zatrzymani to recydywiści, jeden z nich jest znajomym pokrzywdzonych, podstępem przekonał ich do otwarcia drzwi.
Jak podała w środę częstochowska policja, do rozboju doszło w nocy z 12 na 13 lutego w dzielnicy Raków.
- Około godziny 2 43-letni mężczyzna i jego 53-letnia partnerka usłyszeli, że ktoś się dobija do ich mieszkania. Zza drzwi odezwał się znajomy męski głos, dlatego kobieta otworzyła drzwi. Jednak zamiast mężczyzny, którego się spodziewała, do mieszkania wtargnęło trzech jego kolegów. Swoją wizytę rozpoczęli od pobicia mieszkańców i obezwładnienia ich przy użyciu gazu pieprzowego. Następnie wynieśli z mieszkania wszystko, co wartościowe
- powiedziała rzeczniczka częstochowskiej policji podkom. Sabina Chyra-Giereś.
Lokatorzy nie byli w stanie rozpoznać zamaskowanych sprawców. Sprawą zajęli się częstochowscy kryminalni, którzy już następnego dnia zatrzymali podejrzanych. Okazało się, że to znani częstochowskiej policji recydywiści w wieku od 22 do 42 lat. Jeden z nich jest znajomym ofiar – to on zapukał do ich drzwi i skłonił kobietę do otwarcia mieszkania, wtedy do środka wtargnęło jego trzech wspólników.
Cała czwórka usłyszała już zarzuty i została aresztowana na trzy miesiące. W związku z tym, że popełnili przestępstwo w warunkach recydywy, w więzieniu mogą spędzić nawet kilkanaście lat.