- W obliczu wyzwań rynku ukraińskiego, chcemy takich warunków, które będą dobre dla naszych rolników. Przede wszystkim musimy zadbać o bezpieczeństwo produkcyjne polskich rolników. Dlatego wysłałem ultimatum do KE - albo 15 września przedłużycie zakaz wwozu 4 zbóż ukraińskich, albo sami ten zakaz przedłużymy - podkreślił premier Mateusz Morawiecki. Jak dodał, "współpracujemy ze wszystkimi, ale teraz kluczowa jest marka polska". Zapewnił, że podejmie starania, by jak najlepiej wyegzekwować przepis, by m.in. supermarkety mogły prezentować tylko 20 proc. tych artykułów pod własną marką.
"Będziemy nie tylko starali się jak najlepiej wyegzekwować przepis, a może nawet go wzmocnić, że jeżeli sieci dyskontowe lub supermarkety prezentują na swoich półkach artykuły rolne, lub inne artykuły, to mogą prezentować tylko 20 proc. tych artykułów pod swoją własną marką. Cała reszta, musi być pod marką własną producenta"
- podkreślił szef rządu po spotkaniu z przedsiębiorcami w Kosowie Lackim (woj. mazowieckie).
W przeciwnym razie - jak stwierdził Mateusz Morawiecki - polscy producenci mają o wiele ciężej z przebiciem się na rynek krajowy i zagraniczny ze swoją marką.
"Naszą strategią, której kolejną część pokazaliśmy w zeszłym tygodniu i na naszym kongresie w Końskich, jest skrócenie drogi od pola do stołu" - wskazał. Dodał, że polscy przedsiębiorcy, producenci i przetwórcy rolni są tej strategii czołowym ogniwem.
"Nie chcemy, by aktywność w Polsce przejawiały tylko wielkie międzynarodowe koncerny, które wykupiły tu przetwórstwo bardzo często jeszcze w latach 90. czy dwutysięcznych"
- zaznaczył premier.
"Współpracujemy ze wszystkimi, ale teraz kluczowa jest marka polska" - szef rządu.