W sobotę na wrocławskim rynku zjawiły się tłumy wrocławian. Nie brakowało również gości w restauracyjnych ogródkach usytuowanych w centrum miasta. Nie we wszystkich przestrzegano zasad dystansu społecznego: w niektórych klienci siedzieli przy każdym stoliku.
Od soboty lokale gastronomiczne mogą obsługiwać gości na zewnątrz, w ogródkach, ale klienci muszą zajmować co drugi stolik, a odległość między stolikami musi wynosić co najmniej 1,5 m, chyba że między stolikami jest przegroda o wysokości co najmniej 1 m, licząc od powierzchni stolika.
W sobotę na wrocławskim rynku zjawiły się tłumy wrocławian. Nie brakowało również gości w restauracyjnych ogródkach usytuowanych w centrum miasta. Nie we wszystkich przestrzegano zasad dystansu społecznego: w niektórych klienci siedzieli przy każdym stoliku, a odległości pomiędzy nimi były mniejsze niż 1,5 m, nie było też wymaganych przegród.
Większość lokali stosowała się do zasad określonych w rozporządzeniu. Np. „CK Restauracja” w sobotę została w całości wynajęta na przyjęcie komunijne. Dlatego ustawiono w niej dwa długiej stoły, przy których zasiądzie najbliższa rodzina.
„W niedzielę również mamy zlecenie komunijne, ale wyjazdowe. Dlatego ogródek restauracji będzie już dostępny dla klientów. Stoliki rozstawimy w bezpiecznej odległości”
- powiedziała menedżer lokalu Patrycja Henke.
Restauracja „Pod Fredrą” w sobotę dopiero wznowiła swa działalność, gdyż w czasie lockdownu nie serwowała swoich potraw na zewnątrz.
„Mamy takie menu, że byłoby trudno dostarczyć je do domu klienta w jakości, która by go zadowoliła. Dlatego lokal był zamknięty i z tym większą radością powitaliśmy teraz naszych gości. Cieszymy się, że przychodzą i że wszyscy wracamy do normalności”
- powiedział kierownik zmiany Paweł Podsędek.
Podkreślił, że zgodnie z zasadami dystansu społecznego w ogródku ich restauracji przyjmowani są goście tylko do co drugiego stolika oraz zagwarantowano im pełny reżim sanitarny w trakcie obsługi.
Pani Alicja przyszła do rynku z całą rodziną po spacerze w ogrodzie botanicznym.
„Spotkanie z córką, zięciem i wnukami to takie preludium do Dnia Matki, bo w następny weekend dzieci wyjeżdżają. Marzyłam o tym, by wreszcie pójść do restauracji, ale jak widzę, że w niektórych nie są przestrzegane zasady dystansu to się zastanawiam, czy usiąść do stolika”
- powiedziała pani Alicja.
Pani Monika również przyszła z całą rodziną i zaznaczyła, że nie mogła się doczekać tego dnia, by znowu pójść na obiad do miasta.
„Oczywiście zdarzało się, że zamawialiśmy dania z dowozem. Jednak to nie to samo, gdy się usiądzie w rynku przy stoliku i dostanie danie prostu z kuchni. Naprawdę można się cieszyć takimi drobnymi rzeczami”
- powiedziała pani Monika.
Od 15 maja lokale gastronomiczne mogą obsługiwać gości na zewnątrz, w ogródkach. Już od 29 maja będą mogli przyjąć klientów także wewnątrz. Lokale będą jednak otwarte pod pewnymi warunkami. W przypadku działalności ogródków restauracyjnych, jak i lokali gastronomicznych będzie obowiązywał ścisły reżim sanitarny – maksymalnie 50 proc. obłożenia lokalu, a także zachowana bezpieczna odległość i limit osób. W rozporządzeniu napisano, że klienci będą musieli zajmować, co drugi stolik i odległość między stolikami będzie musiała wynosić co najmniej 1,5 m, chyba że między stolikami postawiona zostanie przegroda o wysokości co najmniej 1 m, licząc od powierzchni stolika.