W mediach społecznościowych, na grupach dotyczących Wrocławia, pojawiło się dzisiaj zdjęcie, na którym widać pojazd pobierający wodę z rzeki. Zarząd Zieleni Miejskiej we Wrocławiu wyjaśnia, czy woda z zanieczyszczonej Odry była pobierana do podlewania zieleni w mieście.
Od końca lipca obserwowany jest pomór ryb w Odrze na odcinku od Oławy w dół. Śnięte ryby zaobserwowano również m.in. w okolicach Wrocławia. W związku z katastrofą ekologiczną, zakaz wstępu do Odry został wprowadzony w województwach zachodniopomorskim, lubuskim i w dolnośląskim.
W sobotę w jednej z grup w mediach społecznościach pojawiła się informacja, że "firma Park-M pobiera wodę z Odry do podlewania zieleni". Dołączono do niej zdjęcia przedstawiające samochód firmy stojący nad brzegiem Odry na Kozanowie.
Do tych doniesień odniósł się Zarząd Zieleni Miejskiej we Wrocławiu. Jak podkreślono w wydanym w sobotę oświadczeniu, "w obecnej sytuacji takie postępowanie ma naganny i nieakceptowalny charakter". ZZM poinformował, że "zażądał od Park-M wyjaśnień w sprawie ujęć wody do podlewania".
"Kontrakty rutynowo nakazują korzystanie tylko z legalnych ujęć wody. Za nieprzestrzeganie zapisów przewidziane są kary. Jeśli ta woda jest (używana) do podlewania, oczekujemy natychmiastowego przerwania tych praktyk. Będziemy informować o toku postępowania"
– czytamy w oświadczeniu ZZM.
Na pojawiające się w sieci informacje zareagowała także firma Park-M.
"Informujemy, że w trybie pilnym analizujemy obecne to zdarzenie. Zapewniamy, że sprawa nie jest nam obojętna i zrobimy wszystko, aby ustalić okoliczności"
– napisała firma w mediach społecznościowych.
W rozmowie z portalem wroclaw.pl, Mariusz Koczara, szef firmy, stwierdził, że więcej informacji w tej sprawie będzie znał we wtorek, a "na wszelki wypadek trzy auta, które mamy we Wrocławiu i które służą do podlewania zieleni, zostały wycofane z użytkowania".