Ustawa dotycząca organizacji wyborów prezydenckich trafiła do senatu. Kiedy wróci do sejmu? Nie wiadomo. – Rozsądek nakazuje, że izba wyższa parlamentu szybko zajęła się sprawą – powiedział w programie Michała Rachonia „Jedziemy” na antenie TVP Info Włodzimierz Czarzasty, szef SLD i wicemarszałek sejmu.
Senacka obstrukcja spowodowała już, że nie udało się przeprowadzić wyborów prezydenckich 10 maja. Teraz przygotowano nową ustawę, która uwzględniła dużo wniosków opozycji.
Chcieliśmy mieszany sposób głosowania, przywrócenie roli PKW czy możliwość zgłaszania nowych kandydatów. Te zapisy znajdują się w ustawie.
– przyznał Czarzasty.
Choć data wyborów nie została jeszcze podana, to spekuluje się, że prezydenta mielibyśmy wybierać 28 czerwca.
Platforma mocno zabiegała o to, aby istniała możliwość zgłaszania nowych kandydatów. Jeśli senat, w którym PO ma najwięcej do powiedzenia, przetrzyma ustawę w senacie, to sama ograniczy sobie ewentualną możliwość zbierania podpisów pod nową kandydaturą.
– zauważył wicemarszałek sejmu.
Według spekulacji z wyścigu wyborczego ma wycofać się cieniująca w sondażach Małgorzata Kidawa-Błońska. Być może zastąpi ją Rafał Trzaskowski, jednak jeśli ustawa wróci do sejmu dopiero w połowie czerwca, to zebranie 100 tysięcy podpisów poparcia w ciągu zaledwie kilku dni może być nie lada wyzwaniem.
Czarzasty skomentował także wywiad Jarosława Kaczyńskiego dla najnowszego numeru „Gazety Polskiej”. Szef PiS pochwalił w nim Lewicę za konstruktywną pracę w sejmie.
Chcemy być opozycją rozsądną, a nie totalną. Zawsze poprzemy projekty pomagające najbiedniejszym czy rozbudowujące świadczenia socjalne. Będąc jeszcze poza sejmem chwaliliśmy PiS za wprowadzenie 500+.
– powiedział wicemarszałek sejmu.