Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Wizy, tezy dziennikarzy "Wyborczej" i sojusz z USA. NASZ WYWIAD z rzecznikiem prezydenta Dudy

- Przede wszystkim zmieniliśmy nasze postrzeganie polityki międzynarodowej i roli Polski w Europie i na świecie. Staliśmy się także w pewnym sensie liderem Europy Środowo-Wschodniej różnego rodzaju formatów, mówię tutaj np. o Trójmorzu. (...) Polska jest silnym krajem w Europie, na świecie, jest dużą gospodarką, jest liczącym się graczem i my po prostu to pokazujemy. Pokazujemy też, jak ważnym partnerem dla USA może być Polska - mówi w rozmowie z Lidią Lemaniak Błażej Spychalski, rzecznik prasowy prezydenta RP, pytany o to, co takiego się stało, że dla USA jesteśmy tak ważnym partnerem.

Tomasz Hamrat/Gazeta Polska

Lidia Lemaniak, Niezalezna.pl: Poznań, Drawsko Pomorskie, Wrocław, Łask, Powidz, Lubliniec – te lokalizacje wojsk USA zostały wymienione w deklaracji podpisanej przez prezydentów Dudę i Trumpa. Dlaczego są to akurat te lokalizacje, a nie jakieś inne?

Błażej Spychalski, rzecznik prasowy prezydenta Andrzeja Dudy: To wynika z analiz, które przeprowadzili specjaliści wojskowi ze strony polskiej i amerykańskiej.

Co tak naprawdę – poza bezpieczeństwem – daje Polsce stała obecność wojsk USA? Pojawiają się opinie, że będzie to też istotne dla naszej gospodarki, bo inwestorzy szukają miejsc, które są po prostu bezpieczne.

Poza bezpieczeństwem, które jest dla nas najważniejsze, oczywiście ma pani rację. Inwestorzy z całego świata poszukują miejsc, które są bezpieczne. Nie ma bezpieczniejszych niż te, w których stacjonują wojska amerykańskie. Inwestorzy wiedzą o tym, że tam, gdzie są wojska USA, to tam jest absolutnie bezpiecznie. Wiedzą o tym, że cokolwiek by się nie stało, to USA przyjdą takiemu krajowi z pomocą. To zdecydowanie zwiększa możliwości, jeżeli chodzi o inwestowanie w Polsce. Sfera gospodarcza jest bardzo istotna i to nie ulega wątpliwości. Czyli bezpieczeństwo, ale też kwestie inwestycyjne. Jesteśmy jednym z nielicznych krajów, w którym stacjonują wojska USA, to się także wiąże z dostępem do najnowocześniejszych technologii, wymianą doświadczenia między naszymi żołnierzami, a żołnierzami USA. Jest wiele różnych pozytywnych elementów związanych z amerykańską obecnością wojskową w Polsce.

Prezydent Trump powiedział o panu prezydencie Dudzie „w krótkim czasie staliśmy się przyjaciółmi”. Czy Pan potwierdza te słowa, czy faktycznie panów łączy przyjaźń, czy też bliskie koleżeństwo?

Z całą pewnością można tak powiedzieć, to widać. Każdy, kto jest obserwatorem życia politycznego i widzi spotkania prezydentów Polski i USA to widzi, że "flow" po prostu jest. To powoduje, że rozmowy są i bardzo konkretne i bardzo dobre, a jednocześnie w przyjacielskiej atmosferze. Proszę też pamiętać, że tylu spraw, ile udało się załatwić między Polską a USA w ostatnim czasie, nie udało się załatwić przez wcześniejsze niemal 30 lat. 5 lat temu w Polsce żołnierzy USA nie było, nie mieliśmy amerykańskiego gazu, były cały czas wizy - dzisiaj to wszystko się zmienia. To wynika zwłaszcza z tego, że relacje między Polską a USA, również między prezydentami są tak bliskie, dobre i  konkretne.

Panowie prezydenci spotkali się już dziewięć razy...

Ktoś policzył, że od początku prezydentury Andrzeja Dudy spotkania między prezydentami Polski a USA odbywały się średnio co kwartał. Tak częste są spotkania polsko-amerykańskie na najwyższym szczeblu. Takiej intensywności nie było nigdy.

No właśnie. Z czego wynikają tak dobre relacje Polski i USA? Co takiego się wydarzyło, że staliśmy się dla Stanów Zjednoczonych tak ważnym partnerem i sojusznikiem?

Przede wszystkim zmieniliśmy nasze postrzeganie polityki międzynarodowej i roli Polski w Europie i na świecie. Staliśmy się także w pewnym sensie liderem Europy Środowo-Wschodniej różnego rodzaju formatów, mówię tutaj np. o Trójmorzu. To nieprzypadkowo jest tak, że prezydent Andrzej Duda uczestniczył dwa lata z rzędu w szczytach państw Trójmorza, a potem jechał do USA rozmawiać z prezydentem Stanów Zjednoczonych. To oczywiście nie jest przypadek. Polska jest silnym krajem w Europie, na świecie, jest dużą gospodarką, jest liczącym się graczem i my po prostu to pokazujemy. Pokazujemy też jak ważnym partnerem dla USA może być Polska.

Zapytam teraz Pana o ruch bezwizowy. Prezydent Donald Trump mówi o swoim sukcesie, czy faktycznie to jego sukces, czy jednak nie do końca?

Sytuacja jest bardziej skomplikowana, jeśli chodzi o ruch bezwizowy. Proszę pamiętać o tym, że rzeczywiście od 1990 r. wszyscy mówili "tak, zrobimy wszystko, żeby wiz nie było", a efekt był taki, że nigdy wiz dla Polaków nie zniesiono. Na ruch bezwizowy składają się dwie kwestie - po pierwsze - po pierwsze procent odmów - poniżej 3 proc. w ciągu roku; po drugie - to są różnego rodzaju umowy polsko-amerykańskie, które trzeba było zawrzeć, żeby można było w ogóle wejść do systemu bezwizowego. Dopiero ten rząd te umowy zawarł, dopiero teraz się to zadziało, wcześniej to nie miało miejsca. Mówię tutaj o umowach związanych choćby ze zwalczaniem terroryzmu czy zagadnień z zakresu cyberbezpieczeństwa. W tym zakresie najwięcej pracy wykonało MSWiA i MON. Ale tak, jak mówię - tu są dwa elementy. Gdyby nie dobre relacje polsko-amerykańskie, gdyby nie to, że zarówno my, jak i administracja amerykańska, na czele której stoi Prezydent Donald Trump bardzo chciała doprowadzić tę sprawę do szczęśliwego finału, to pewnie niewiele by się zmieniło, jeśli chodzi o wizy, nawet gdyby procent odmów spadł poniżej 3 proc.

Kiedy możemy się spodziewać zniesienia wiz? Ambasador USA w Polsce wspomniała, że będzie to początek przyszłego roku.

Tu już niemal wszystko zależy od USA i procedur, które musi wykonać strona amerykańska. Z ambasador Mosbacher współpracuje się nam świetnie, współpraca jest rewelacyjna od samego początku - dwa lata temu w jednym z wywiadów Pani Ambasador mówiła, że "na pewno w niedługim czasie wizy dla Polaków zostaną zniesione", a wszyscy mówili, że "nie, to niemożliwe, co pani ambasador opowiada". I proszę bardzo – jesteśmy już na ostatniej prostej. Zasługa pani ambasador jest tutaj ogromna. Jeśli pani ambasador mówi, że to będzie początek przyszłego roku, to z całą pewnością tak będzie.

Przed spotkaniem prezydentów Dudy i Trumpa pojawiły się w mediach spekulacje, że Trump może zapytać prezydenta Dudę o to, czy Polska weźmie udział w koalicyjnej misji militarnej przeciwko Iranowi. Czy ten temat pojawił się podczas rozmów panów prezydentów?

Do tej sprawy odniósł się pan prezydent Andrzej Duda mówiąc, że ta kwestia się nie pojawiła. Przed każdym spotkaniem prezydentów Polski i USA pojawia się mnóstwo dziwnych spekulacji, zwłaszcza wśród mediów, które nie są przychylne panu prezydentowi, ani obozowi, który w Polsce sprawuje władzę. Ta kwestia, o którą pani pyta, nie pojawiła się podczas rozmów prezydentów i mówił o tym sam pan prezydent.

Jeden z dziennikarzy „Gazety Wyborczej” przed spotkaniem Duda-Trump napisał tekst zatytułowany „35 minut Dudy u Trumpa, czyli o upadku polityki zagranicznej PiS”. Skoro w 35 minut spotkania udało się załatwić tak wiele i tak ma wyglądać rzekomy „upadek”, to chyba jest dobrze?

Nie chciałbym się odnosić do słów, które padają z ust niektórych dziennikarzy jakichkolwiek mediów, bo nie jest moją rolą krytykowanie kogokolwiek ze środowiska dziennikarskiego. Natomiast jakie są relacje między Polską a USA, to wszyscy to obserwujemy na różnych polach. Nie tylko mówimy o polu militarnym i bezpieczeństwa w sensie zwiększonej obecności wojsk USA, czy też w ogóle trwałej ich obecności w Polsce, zarówno w postaci żołnierzy, jak i sprzętu, ale kwestie inwestycji amerykańskich w Polsce, a także zakupu przez nas sprzętu wojskowego od Amerykanów. To jest bardzo istotne. Nie ma dzisiaj nowocześniejszego i bardziej zaawansowanego sprzętu niż sprzęt amerykański. Następnym elementem jest współpraca w zakresie bezpieczeństwa energetycznego. My dzisiaj od Amerykanów kupujemy skroplony gaz LNG, będziemy go kupować przez najbliższe lata, bo zwiększa to nasze bezpieczeństwo, a także jest sprzedawany Polsce po konkurencyjnej, dobrej cenie. Jest wiele pól, na których współpracujemy.

Niektórzy krytykują relacje Polska-USA mówiąc, że wcale nie jesteśmy dla USA partnerem, a jedynie klientem. Jak odpowiedziałby Pan takim krytykom?

Jest wiele osób, które krytykuje relacje Polska-USA i będą robić wszystko, żeby te relacje przedstawiać jak najgorzej, bo zależy im na tym, żeby Polska dobrych relacji z USA po prostu nie miała. Stąd czasem pojawiają się artykuły czy słowa o tym, że ta współpraca polsko-amerykańska to jest współpraca typu petent i sprzedawca. Gdybyśmy mieli swoje zaplecze zbrojeniowe, które byłoby w stanie wyprodukować np. myśliwce piątej generacji, to mielibyśmy swoje, a nie kupowalibyśmy ich od innych krajów. Jeżeli mamy swój dobry sprzęt i potrafimy go wyprodukować to Wojsko Polskie taki sprzęt kupuje. Potrafimy wyprodukować dobry sprzęt dla wojska. Proszę pamiętać również też o tym, że polskie firmy inwestują w USA, bo Stany Zjednoczone to olbrzymi rynek. Jest wiele polskich firm, które inwestują w USA, jest dużo polskich firm, które w USA nie tylko eksportują do Stanów Zjednoczonych swoje produkty, ale które w USA otworzyły swoje filie, oraz przejmują przedsiębiorstwa w USA itd. Ta współpraca jest w obie strony i jeżeli ktoś tego nie widzi, to nie chce tego widzieć.

 



Źródło: niezalezna.pl

#Błażej Spychalski #Andrzej Duda #Donald Trump #Polska #USA #wojska USA

Lidia Lemaniak