Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Widmo zarzutów zdrady dyplomatycznej wisi nad Tuskiem. W tle pożyczka dla Ukrainy i orzeczenie TSUE

Przyjęte podczas Rady Europejskiej rozwiązanie zakładające 90 mld euro pożyczki dla Ukrainy było pewnym zaskoczeniem. Media wśród przegranych szczytu umieściły kanclerza Niemiec, Friedricha Merza, a także szefa polskiego rządu, Donalda Tuska. Ten drugi próbował przedstawić jednak efekt szczytu jako sukces. Sebastian Kaleta przypomina o pewnym wymogu prawnym, za którego niedopełnienie Tuskowi mogą grozić zarzuty zdrady dyplomatycznej.

Europejscy liderzy na szczycie w Brukseli podjęli decyzję o udzieleniu Ukrainie wsparcia w formie pożyczki w wysokości 90 mld euro na kolejne dwa lata. Zostanie ona sfinansowana ze wspólnego długu gwarantowanego unijnym budżetem. Nie było jednak zgody na wykorzystanie zamrożonych rosyjskich aktywów.

Media światowe szczyt odczytały jako porażkę kanclerza Niemiec, Friedricha Merza, który nie zdołał przeforsować swoich postulatów.

- I nie jest jasne, czy ostatecznie to nie podatnicy z UE, a nie Rosja, będą musieli zapłacić za miliardy dla Ukrainy - pisał "Die Welt", a w podobnym tonie - także "FAZ" i "Der Spiegel".

Krytyka medialna dotknęła również Donalda Tuska, który próbował przedstawić szczyt jako sukces, choć przebiegł on zupełnie inaczej, niż przewidywały wcześniejsze scenariusze.

Ratyfikacja albo zdrada?

Sebastian Kaleta, poseł PiS, były wiceminister sprawiedliwości, zwraca uwagę, że taka forma wsparcia dla Ukrainy wymaga ze strony polskiej ratyfikacji.

"Zgodnie z art. 89 ust. 1 pkt 4) Konstytucji unijne budżety jako znacząco wpływające na polskie finanse publiczne muszą być dodatkowo ratyfikowane ustawą przez Sejm, Senat, a ustawa oczywiście musi uzyskać podpis prezydenta. Przypominam, że obciążenie Polski udziałem gwarantowanej pożyczki Ukrainie wynosi ok 4 mld euro, nie wliczając odsetek" - pisze Kaleta.

Dodał, że emisja dodatkowego długu przez UE wymaga dla ważności uchwalenia przez Polskę ustawy ratyfikującej. Jeśli premier Donald Tusk nie przedstawi projektu takiej ustawy parlamentowi i potraktuje decyzję w obecnym stanie za obowiązującą, może naruszyć prawo. Kaleta wskazuje, że chodzi tutaj o przestępstwo zdrady dyplomatycznej z art. 129 Kodeksu karnego, zagrożone do 10 lat pozbawienia wolności.

"UE z pewnością będzie próbować ominąć wymogi prawa krajowego, a tutaj w pomocy przyjdzie... orzeczenie TSUE wydane przedwczoraj. Otóż UE w razie sporu dotyczącego tej pożyczki dla Ukrainy podnosić zapewne będzie, że decyzje fiskalne UE nie mogą podlegać ocenia konstytucji krajowych. Między innymi dlatego to orzeczenie było tak przełomowe, ale i potrzebne eurobiurokratom"

- wyjaśnia Sebastian Kaleta.

Źródło: niezalezna.pl

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane