Kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Gdańska, europoseł PO Jarosław Wałęsa domaga się wyjaśnień od władz miasta ws. naruszenia prawa podczas budowy kompleksu handlowo-usługowego Forum Gdańsk. Decyzją urzędu kierowanego przez Pawła Adamowicza jest także \"oburzona\" posłanka Nowoczesnej Ewa Lieder. Co ciekawe, wcześniej Platforma i Nowoczesna milczały. Teraz, gdy walka o głosy gdańszczan nabiera rumieńców, politycy Koalicji Obywatelskiej zaczynają \"podgryzać\" Adamowicza. Ciekawe co jeszcze (oprócz ścieków) wypłynie w trakcie kampanii?
Sprawa dotyczy prac przy Kanale Raduni wykonywanych podczas budowy w centrum miasta Forum Gdańsk. Inwestor postanowił przebudować Kanał Raduni, tak by jego koryto zostało przykryte taflą, pod którą przepływać miały naturalne wody kanału. Dla gości Forum widoczny miał być tylko sztucznie stworzony strumień podczyszczonej wody płynącej po tafli.
Ministerstwo kultury i dziedzictwa narodowego poinformowało w ubiegłym tygodniu, że wiceminister kultury i Generalna Konserwator Zabytków (GKZ) Magdalena Gawin stwierdziła nieważność decyzji Miejskiego Konserwatora Zabytków w Gdańsku pozwalających na budowę tzw. koryta edukacyjnego (tak inwestor nazwał projekt przebudowy kanału) na Kanale Raduni w Gdańsku, wpisanym do rejestru zabytków. GKZ uznał, że obie decyzje – pierwsza z października 2016 r. i druga z lutego 2018 r. – zostały wydane z rażącym naruszeniem przepisów obowiązującego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
Znajdujemy się na terenie największej inwestycji ostatnich lat i walory estetyczne niech każdy ocenia według własnej wrażliwości. Jedno jest pewne: nowoczesna inwestycja w tym miejscu była potrzeba, ale każda taka inwestycja musi spełniać pewne kryteria, przede wszystkim nie powinna niszczyć naszego dziedzictwa. A już na pewno nie powinna odbywać się z rażącym naruszeniem prawa.
- powiedział na konferencji prasowej na placu przed Forum Gdańsk Jarosław Wałęsa. Nie wyjaśnił zebranym dziennikarzom, dlaczego dopiero teraz, w trakcie prekampanii podnosi ten problem.
Podkreślił, że "jako mieszkańcy mamy prawo zapytać i żądać odpowiedzi, kto zawinił i dlaczego tak długo my mieszkańcy Gdańska nie byliśmy poinformowani, jak będzie wyglądał przebieg tej inwestycji i końcowy rezultat".
I dzisiaj zwracamy się, by inwestor i magistrat odpowiedział na te bardzo poważne zarzuty, ponieważ chcemy mieć jasną sytuację i jasną odpowiedź, co tak naprawdę się stało, że plan zagospodarowania przestrzennego nie został zachowany, że te plany były zmieniane.
- dodał polityk PO.
Posłanka Nowoczesnej Ewa Lieder powiedziała, że złożyła w tej sprawie zapytanie na piśmie do prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
W czasach gdy PiS łamie wszelkie standardy państwa prawa, prezydent Gdańska uzurpuje sobie prawo obrony wartości europejskich, wartości państwa, trójpodziału władzy, a równocześnie łamie prawo lokalne. Powstająca przed samym Urzędem Miasta inwestycja powstaje ze złamaniem prawa lokalnego. Najważniejsi urzędnicy miasta wydają decyzję z rażącym naruszeniem prawa. I co się dzieje? Nic się nie dzieje. Nikt nie poniósł konsekwencji i na razie nie widać takiej możliwości, żeby ktoś poniósł konsekwencje.
- dodała parlamentarzystka.
Nasuwa się pytanie - gdzie dzisiejsi krytycy skandalicznej decyzji wydanej przez urząd kierowany przez Pawła Adamowicza byli, gdy była ona wydawana i dlaczego dopiero teraz, po interwencji MKiDN okazują swe oburzenie?