Gra na podział środowiska
Themis poinformowało dzisiaj o uruchomieniu „Wyszukiwarki neokrs”, w której możliwe jest odnalezienie – jak twierdzi stowarzyszenie – „możliwych do udokumentowania informacji o sędziach, którzy uczestniczyli w procesie kształtowania tzw. neo-KRS oraz sędziach i innych prawnikach, którzy zdecydowali się na udział w wadliwej procedurze nominacyjnej”.
Po wejściu na stronę: wyszukiwarka.forumfws.eu „pod nazwiskiem kandydata (członka neoKRS) jest rozwijana lista sędziów, którzy złożyli podpisy, z przyporządkowaniem do sądów, w których pełnili służbę w dacie złożenia podpisu. Pod listą znajdują się dalsze tabele z listami sędziów powołanych z udziałem neoKRS”.
Moralność Kalego
Kuriozalny pomysł władz stowarzyszenia nie tylko może naruszać ustawę o ochronie danych osobowych (RODO), ale również może być przejawem działań o charakterze dyskryminacyjnym, ponieważ – jak ustalił portal Niezalezna.pl – w wyszukiwarce nie można znaleźć informacji na temat wszystkich sędziów, a te, które się tam znajdują wybrane zostały przy zastosowaniu niejasnych i subiektywnych kryteriów doboru źródeł w postaci załączonych publikacji medialnych.
Co ciekawe, podobne działania (przynajmniej jak twierdzą bodnarowscy śledczy) związane z „nieuprawnionym przetwarzaniem danych osobowych sędziów i ich ujawnianiu” w celu publicznego ich krytykowania piętnuje i próbuje ścigać Prokuratura Regionalna we Wrocławiu, która chce pociągnąć do odpowiedzialności czterech sędziów związanych z reformowaniem wymiaru sprawiedliwości. Chodzi o rzekomą „aferę hejterską”. Jak informowaliśmy kilka dni temu – Sąd Najwyższy nie przychylił się do zastrzeżenia prokuratury, która w tym postępowaniu odmówiła oskarżanym sędziom oraz ich pełnomocnikom dostępu do akt postępowania przygotowawczego. demolując przy okazji jej pokrętną i prawnie wadliwą argumentację.
Wiceminister rodem z Themis
Okazuje się więc, że krytyczne wobec poprzedniego rządu środowisko prawnicze, kiedy jest mu to na rękę, gotowe jest ścigać karnie swoich oponentów np. za rzekome ujawnianie danych osobowych sędziów. Kiedy zaś chce w nich uderzyć, problem RODO już nie istnieje. A wiceminister sprawiedliwości ze stowarzyszenia Themis nabrał wody w usta.
Czy przyjdzie opamiętanie?
Pod wpisem Themis informującym o uruchomieniu wyszukiwarki pojawiły się komentarze wskazujące na ogół na krytyczny stosunek ich autorów do tego przedsięwzięcia, ale skutki piętnującej wielu sędziów inicjatywy trudno na tym etapie oszacować. Z pewnością pomysł stowarzyszenia, które przez ostatnie lata szermowało argumentami praworządności, przyzwoitości i konstytucyjności, niesie ze sobą wiele bardzo konkretnych zagrożeń, choćby w postaci hejtu kierowanego wobec niektórych sędziów, poniżania ich w opinii publicznej, a już z całą pewnością burzenia ich autorytetu i dalszej polaryzacji całego prawniczego środowiska.