Postanowienie sądu zakazujące dziennikarzowi „Gazety Polskiej” Piotrowi Nisztorowi publikacji treści związanych ze Zbigniewem Bońkiem wywołało oburzenie opinii publicznej i zostało odebrane jako kneblowanie ust dziennikarzowi. Sprawę skomentował gość Doroty Kani, Krzysztof Sobolewski. - Ten wyrok jest nawiązaniem do ciemnych czasów PRL, kiedy to cenzura mówiła o czym można pisać, a o czym nie - stwierdził.
Do późnego popołudnia trwała kolejna, poniedziałkowa tura rozmów liderów obozu Zjednoczonej Prawicy dotyczących rekonstrukcji rządu. W kierownictwie PiS do kolejnego spotkania koalicjantów dojdzie w czwartek około południa.
Przypomnijmy: dotychczasowa umowa koalicyjna PiS, Solidarnej Polski oraz Porozumienia obowiązywała do wyborów prezydenckich. W umowie znajdują się m.in. kwestie obsady stanowisk w rządzie przez ugrupowania wchodzące w skład Zjednoczonej Prawicy.
Trwają rozmowy. Co do ich efektu i kształtu, jaki przybierze rząd po rozmowach - i osobowe, i strukturalne - o tym będzie informował premier Mateusz Morawiecki. Jestem pełen optymizmu, że zakończą się niebawem i z pozytywnym skutkiem
- mówił szef komitetu wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski w programie Polskiego Radia 24.
Ministerstw będzie mniej niż do tej pory
- dodał gość Doroty Kani, informując, że prezentacja nowego składu rządu odbędzie się najpóźniej na przełomie września i października. Wówczas również będą zaprezentowane nowe projekty ustaw, m.in. dokończenie reformy szeroko pojętego sądownictwa, kwestie medialne - to również pojawi się na wokandzie w podobnym terminie.
Po podpisaniu umowy koalicyjnej będziemy mówić o tym, co jest priorytetem dla Zjednoczonej Prawicy
- stwierdził.
Inne partie mówią o pozyskiwaniu młodych wyborców, w tym np. Konfederacja, Koalicja Obywatelska. Jaka jest oferta dla młodych PiS?
Analizujemy wyniki wyborów prezydenckich. Nie mamy powodu do radości, ale też nie mamy powodów do wielkich zmartwień. Szerzej o planie dla młodych będziemy mówić po tym, jak zostanie podpisana nowa umowa koalicyjna
- zaznaczył Sobolewski.
W ub. tygodniu przewodniczący I Wydziału Cywilnego Sądu Okręgowego w Warszawie sędzia Rafał Wagner wydał postanowienie zakazujące dziennikarzowi „Gazety Polskiej” Piotrowi Nisztorowi publikacji treści związanych ze Zbigniewem Bońkiem. Postanowienie wywołało oburzenie opinii publicznej i zostało odebrane jako kneblowanie ust dziennikarzowi.
Okazało się, że... to nie koniec. Podobne postanowienie dotyczy wydawcy „Gazety Polskiej Codziennie”.
Ten wyrok jest nawiązaniem do ciemnych czasów PRL, kiedy to cenzura mówiła, o czym można pisać, a o czym nie. Pytanie, czy jeśli ktoś ze Spółki Forum będzie wypowiadał się w innym miejscu, czy to zabezpieczenie też go będzie obejmowało (...) Sprawa jest bardzo poważna. Co do samego PZPN i całej sytuacji, chyba nie o to chodziło prezesowi Bońkowi, kiedy występował o zabezpieczenie - teraz pisane jest o nim więcej. Jawność i przejrzystość - to powinno przyświecać PZPN. Nie wiem, co pan sędzia chciał osiągnąć, ale tym postanowieniem cofnęliśmy się o 30 lat, do czasów słusznie minionych
- podkreślił Sobolewski.