Odzyskane dzieło jest przykładem XIX-wiecznego malarstwa śląskiego i ukazuje wiejską uliczkę oraz górujące nad okolicą ruiny zamku. Autorem obrazu jest Robert Śliwiński (1840-1902). W 1870 r., po studiach w Akademiach Sztuk Pięknych we Wrocławiu i Frankfurcie, przeniósł się na stałe do Wrocławia, gdzie m.in. prowadził własną szkołę malarstwa dla kobiet. Malował przede wszystkim pejzaże Karkonoszy, Kotliny Jeleniogórskiej, wybrzeży Bałtyku, okolic Frankfurtu i Wrocławia. Zajmował się także malarstwem rodzajowym, portretem i litografią.
W uroczystości w siedzibie MKiDN wzięli udział wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński, ambasador USA w Polsce Paul W. Jones oraz dr Robert Heś z Muzeum Narodowego we Wrocławiu, któremu dzieło zostało przekazane.
Utracony w czasie #IIWŚ obraz Roberta Śliwińskiego „Ulica wraz z ruiną zamku” wkrótce będzie można oglądać w @NM_Wroclaw! pic.twitter.com/YgulAbsbk9
— Ministerstwo Kultury (@MKiDN_GOV_PL) 29 listopada 2017
Jak mówił Gliński, to kolejne wydarzenie dotyczące odzyskiwania utraconych dzieł sztuki i druga w tym roku uroczystość z ambasadorem USA i z biurem FBI - specjalnym oddziałem, który zajmuje się poszukiwaniem skradzionych dzieł sztuki.
- Historia tego obrazu jest taka, że na początku tego roku uzyskaliśmy informację o tym, że na jednej z aukcji internetowych pojawiło się to dzieło, które widniało w naszym katalogu strat wojennych; FBI działa szybko i już w tym samym roku dzieło mamy w Polsce
- powiedział minister kultury.
Wyjaśnił, że obraz, który pochodzi z Wrocławia, zniknął, został wywieziony z tamtejszego muzeum do składnicy na Dolnym Śląsku i później ślad po nim zaginął. Gliński podziękował ambasadorowi, stronie amerykańskiej, pracownikom FBI, którzy "bardzo skutecznie i dobrze współpracują z naszym Wydziałem Strat Wojennych".
Na mocy przepisów prawa międzynarodowego, po tym jak Wrocław po zakończeniu II wojny światowej znalazł się w granicach Polski, strona polska stała się sukcesorem spuścizny materialnej miasta, a co za tym idzie, również utraconych zbiorów artystycznych.
Ambasador USA w Polsce Paul W. Jones, powiedział, że Stanom Zjednoczonym "bardzo zależy, by zrabowane dziedzictwo kulturowe powracało na swoje właściwe miejsce, czyli do Polski. Mam nadzieję, że będziemy się spotykali częściej przy takich okazjach".
- Jesteśmy bardzo wdzięczni ministerstwu i panu ministrowi za tą doskonałą współpracę, która owocuje właśnie przy takich okazjach, jak dzisiaj
- podkreślił ambasador USA.
Jak mówił, Stany Zjednoczone są "ogromnie świadome wagi tego, że wszystkie zrabowane dzieła sztuki i całe kulturalne dziedzictwo powinno trafiać na właściwe miejsce, dlatego różne agencje, które się w Stanach Zjednoczonych zajmują tym, są bardzo zdeterminowane, żeby identyfikować, a następnie zwracać prawowitym właścicielom zrabowane dzieła sztuki".
Ambasador USA zwrócił uwagę, że Federalne Biuro Śledcze dysponuje odpowiednią komórką w Stanach Zjednoczonych, która zajmuje się właśnie wyłącznie odzyskiwaniem dzieł sztuki, "to jest kolejny przykład współpracy naszego zespołu, który reprezentuje FBI i który zajmuje się odzyskiwaniem tych dzieł sztuki, w związku z tym ja chciałem dziś szczególnie podziękować ludziom, którzy są odpowiedzialni za zwrot tego obrazu".
- Te operacje nie byłyby możliwe, gdyby nie wspaniała współpraca między naszą stroną a polskim Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz wszystkimi służbami w Polsce. Zwrot tego dzisiejszego obrazu wpisuje się w ciąg współpracy, kiedy Stany Zjednoczone zwracają zagrabione dzieła sztuki Polsce
- dodał ambasador USA.
Dr Robert Heś z Muzeum Narodowego we Wrocławiu, podziękował za zaangażowanie ministrowi, pracownikom Wydziału Strat Wojennych MKiDN oraz stronie amerykańskiej.
- Chciałbym w imieniu dyrektora Muzeum Narodowego we Wrocławiu, a także swoim podziękować serdecznie zarówno stronie ministerialnej, szczególnie Wydziałowi Strat Wojennych pod przewodnictwem pani Elżbiety Rogowskiej, za owocną współpracę, determinację w dążeniu do odzyskiwania zaginionych dzieł, a także chciałbym podziękować stronie amerykańskiej, bez której dzisiejsza uroczystość by się zapewne nie odbyła. Zawsze strona amerykańska jest przychylna i otwarta na nasze prośby, na nasze poszukiwania
- powiedział Heś.
W trakcie uroczystości wicepremier Gliński poinformował także o odzyskaniu obrazu Maksymiliana Gierymskiego "Zima w małym miasteczku", zaliczanego do polskich strat wojennych.
. @PiotrGlinski: Dzięki współpracy #MKIDN i małopolskiej policji udało się odnaleźć kolejne #arcydzieło - to obraz Maksymiliana #Gierymski.ego "Zima w małym miasteczku" pic.twitter.com/H5TRblXKC6
— Ministerstwo Kultury (@MKiDN_GOV_PL) 29 listopada 2017
- Sygnalista zadziałał. Policja uzyskała informację, zwróciła się od razu do naszych specjalistów, nasza pani ekspert Katarzyna Zielińska z Wydziału Strat Wojennych natychmiast pojechała na miejsce zdarzenia i zidentyfikowała obraz Maksymiliana Gierymskiego, strata wojenna, obraz, który zaginął w czasie II wojny światowej, "Zima w małym miasteczku"
- powiedział minister kultury.
- Obraz, który zniknął ze zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie i najprawdopodobniej tam wróci
- dodał Gliński.